Około 600 ton kamieni spadło na dom sąsiadujący z zamkiem w East Sussex, mury miał około 10 metrów wysokości. Policja w Sussex poinformowała, że na wstępnym etapie akcji nie było wiadomo, czy pod gruzami został ktoś uwięziony. W centrum miasta ograniczono ruch pieszych i pojazdów, a z lokali znajdujących się w pobliżu zamku, ewakuowano ludzi.
„Strażacy współpracują z innymi służbami ratowniczymi, aby przeszukać dokładnie obszar, i mieć pewność, że nikt nie potrzebuje pomocy”, mówił rzecznik straży pożarnej.
Tymczasem przedstawicielka właściciela zamku Sussex Archeological Society, stwierdziła, że zniszczona budowla była własnością prywatną, zawalona część to fragment muru obronnego okalającego cały średniowieczny zamek: „Był to jeden z ostatnich odcinków, który zachował się do dziś w oryginalnej wysokości”, przyznała. Zabytek został zamknięty dla zwiedzających.
Podobnie jak zawalony mur, również kilka innych elementów budowli znajduje się w prywatnych rękach, jednak całość, przechodzi co roku odpowiednie kontrole konserwatorskie. Z relacji pracowników zamku wynika, iż w ostatnich tygodniach mur był czyszczony z bluszczu, co mogło doprowadzić do osłabienia jego konstrukcji.
Napisz komentarz
Komentarze