Ojciec malucha Alexandru Popadiuc powiedział The Evening Standard: „Nie chcę już płakać, robię to cały dzień i całą noc. On jest teraz naszym aniołem. Był najlepszym dzieckiem na świecie. Miał dużo energii i cały czas się uśmiechał”.
Edward zmarł w szpitalu, dwie godziny po tym jak doszło do tragedii. 3-latek wypadł z mieszkania na czwartym piętrze w Bridge Court w Harrow. Ojciec Edwarda i pracownica przedszkola do którego uczęszczał chłopiec usiłowali go reanimować, zanim na miejsce dotarła karetka pogotowia.
„Był naprawdę szczęśliwym małym chłopcem, był aktywny i bystry. To był jego najlepszy dzień w przedszkolu bo miał urodziny, w domu też na pewno coś dla niego przygotowano”, wspominała przedszkolanka Mary Da Costa.
Kilka godzin wcześniej ojciec zamieścił na Facebooku zdjęcie syna z podpisem: „Wszystkiego najlepszego, miłość tatusia”.
Anton Jesuthsan, sąsiad Popadiuców, stwierdził, że po wypadku policja sprawdzała okna we wszystkich lokalach. „Mieszkam na piątym piętrze. Policja porównywała mechanizm w moim oknie z tym u sąsiada. Powiedzieli, że mój jest w porządku i zeszli na dół”. Inny mieszkaniec dodał: „Zatrzaski w oknach są bardzo słabe. Złożyłem skargę do Rady Harrow i nie pozwalam moim dzieciom zbliżać się do okna”.
Rzecznik rady Harrow powiedział: „Nie możemy komentować incydentu, w chwili obecnej trwa dochodzenie. Śmierć nie jest traktowana jako podejrzana”.
Dzięki internetowej zbiórce, rodzinie udało się zebrać 13 000 funtów na transport ciała chłopca do Rumunii, gdzie zostanie pochowany.
Napisz komentarz
Komentarze