Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Ocaleni z pożaru Grenfell Tower chcą kary dla strażaków

Po publikacji raportu komisji badającej okoliczności wybuchu pożaru, osoby, które przeżyły tragedię, domagają się, by wysocy rangą oficerowie Londyńskiej Straży Pożarnej, zostali osądzeni za przebieg akcji, którą koordynowali. Chcą też by szefowa londyńskiej jednostki zrezygnowała ze swojego stanowiska.
  • Źródło: The Independent

Autor: Źródło: Wikipedia.org

Mieszkańcy wieżowca, którzy przeżyli pożar, czują się zdruzgotani po przeczytaniu wniosków zamieszczonych w raporcie. Spory fragment dokumentu poświęcono niedociągnięciom i błędom straży pożarnej. Ocaleni, podobnie jak twórcy raportu, uważają, że wiele osób można było uratować gdyby nie postawa strażaków, którzy doradzali mieszkańcom, by pozostali w swoich mieszkaniach.

Paulos Tekle, mieszkał z rodziną na 18 piętrze, w pożarze zginał jego pięcioletni syn Izaak, mężczyzna obwinia służby za koszmar który przeżył: „Strażak podszedł do naszych drzwi, zapukał i kazał nam zostać a potem odszedł, zostawił nas. Mój przyjaciel mieszkający po drugiej stronie korytarza również uważał, że nie warto wychodzić. Uwierzyliśmy strażakowi, który kazał nam zostać, więc zostaliśmy. Teraz co chwilę myślę o tym. Byłem wtedy zdesperowany. Gdyby nam pomogli we właściwy sposób, syn byłby tu dzisiaj a ja nie opowiadałbym tej historii”.

Shah Aghlani, którego niepełnosprawna matka Sakina Afrasehabi i ciocia Fatima Afrasehabi zginęli w pożarze, powiedział, że nie należy ścigać strażaków, którzy  ryzykowali życie podczas akcji, ale ich przełożonych. „ To dowódcy i politycy pozwolili na to. Osoby, które zmarły, desperacko czekały na ratunek. Ale nikt się nie pojawił. Ostatnią rzeczą, którą usłyszałem od cioci, było, gdzie są strażacy?”, powiedział Shah Aghlani.

Siostra mężczyzny, Nazanin, dodała, że wysocy rangą oficerowie w LFB powinni być ścigani bo nie zasługują na miano bohaterów. „Zwykli strażacy dobrze wykonują swoją pracę, ale ktoś musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności. To góra odpowiadają za szkolenia, przekazywaną wiedzę i umiejętności ale też kulturę. Jeżeli oficer mówi, że nie ma za co przepraszać, to jaki daje przykład”, mówiła kobieta.

Komisarz brygady Dany Cotton, wyraziła „najgłębszy żal” z powodu śmierci mieszkańców Grenfell Tower, dodała jednak, że w raporcie nie pojawił się żaden dowód potwierdzający słuszność oskarżeń kierowanych pod adresem strażaków. Komisarz nie ma zamiaru podać się do dymisji, w przyszłym roku odchodzi na emeryturę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama