Zrozpaczony skrzypek błaga o pomoc w odnalezieniu cennego instrumentu, skrzypce ostatni raz miał przy sobie, we wtorek podczas podróży pociągiem ze stacji London Victoria do Orpington. „To druzgocące...to tak jakby ktoś zabrał Ci kończynę”, powiedział muzyk.
51-letni Stephen Morris jest skrzypkiem od 44 lat, miał grać na unikatowym instrumencie z 1709 roku, w ten weekend z Royal Philharmonic Orchestra. Skrzypce kupił około 15 lat temu, pracował na nich przy nagrywaniu ścieżki dźwiękowej do wielu znanych produkcji, w tym do Władcy Pierścieni, Harry Pottera czy i Mrocznego Rycerza. „To był bardzo długi dzień spędzony na nagrywaniu i byłem po prostu wyczerpany, wygląda na to, że zostawiłem je w pociągu”, przyznaje z żalem.
Muzyk przyznał, że wraz ze skrzypcami stracił dwa cenne smyczki, tymczasem Morris musiał pożyczyć skrzypce od swojej żony Sarah Sexton, która również jest profesjonalnym muzykiem.
Napisz komentarz
Komentarze