Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Przedwczesne wybory coraz bardziej realne

Boris Johnson i Jeremy Corbyn, odbyli w środę niespodziewane spotkanie. Liderzy dwóch największych brytyjskich partii szukali porozumienia w celu przełamania impasu ws. Brexit'u. Rzecznik Partii Pracy poinformował, że szef Laburzystów poprze przedterminowe wybory, jeśli Johnson nie będzie dążył do wyjścia bez umowy.

Autor: foto: pixabay

Jeśli miałoby dojść do przedterminowych wyborów, miałyby się odbyć przed Bożym Narodzeniem. Pomysł ten zaczyna popierać coraz większe grono brytyjskich polityków. Liderka SNP Nicola Sturgeon przyznała, że byłaby „bardzo szczęśliwa” z powodu przedświątecznych wyborów. Sekretarz Ministerstwa Sprawiedliwości w gabinecie Johnson'a, Robert Buckland powiedział: „Wydaje mi się, że to jedyny sposób na przełamanie tego impasu”.

Tymczasem Corbyn chciał wykorzystać rozmowę z premierem do uzgodnienia nowego, możliwego do zaakceptowania przez deputowanych, harmonogramu prac nad ustawą w sprawie wyjścia, niestety Johnson nie był zainteresowany współpracą. Po spotkaniu poinformował, że nie planuje kolejnych rozmów z liderem Partii Pracy.

Obecnie rząd jak i Parlament czekają na decyzję Unii, w sprawie przedłużenia terminu Brexit'u, już wiadomo, że nie zapadnie ona przed weekendem. Premier Wielkiej Brytanii wykorzystuje ten czas by przekonać europejskich przywódców, by nie wyrażali zgodny na przedłużali wyjścia, a jeśli już to góra o kilka tygodni.

Johnson, rozmawiał, między innymi, z Donaldem Tuskiem, w środę rano miał mu powiedzieć, że osobiście nie chce odkładać rozwodu z Unią, to same słowa padły z ust szefa brytyjskiego rządu podczas rozmowy telefonicznej z niemiecką Kanclerz Angelą Merkel.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama