Na tym nie koniec złych informacji dla burmistrza Londynu, Khan osiągnął wynik popularności na poziomie -1, według YouGov. Niezależne badania zlecone przez ratusz, nie są aż tak druzgocące,choć wciąż bardzo słabe, tu Khan może liczyć na czwórkę.
Obecny burmistrz, jeśli myśli o reelekcji, powinien zakasać rękawy i powalczyć o poparcie londyńczyków, bo na horyzoncie już pojawił się pierwszy konkurent chcący objąć jego stanowisko. Były konserwatysta Rory Stewart, ogłosił iż wystartuje w zbliżających się wyborach jako niezależny kandydat. Pozostali, liczący się w wyścigu do ratusza kandydaci to Torys Shaun Bailey, Siobhan Benita z Liberalnych Demokratów oraz Sian Berry reprezentująca Partię Zielonych.
Dodatkowo, w najbliższym czasie naukowcy the Queen Mary University of London, przeprowadzą ogólne badania nastrojów przedwyborczych pytając mieszkańców Londynu, na kogo planują oddać głos 7 maja.
Khan cieszył się wysokim poparciem przez dwa pierwsze lata urzędowania osiągając imponujący wynik 37 punktów dwa miesiące po wyborach w lipcu 2016 roku i 33 punkty w czerwcu 2017 roku. Notowania obecnego burmistrza zaczęły gwałtownie spadać w grudniu ubiegłego roku, od tego czasu sondaże popularności są dla niego nieubłagane. Khan zdobył popularność dzięki młodym ludziom, których przekonał do siebie, podczas gdy osoby w wieku powyżej 50 lat są niezadowolone z takiego włodarza.
„Sadiq Khan startował z dość dobrej pozycji, ponieważ Partia Pracy utrzymuje silną pozycję w Londynie. Teraz, zarówno Sadiq Khan jak i ugrupowanie z którego wyszedł mają wiele do stracenia”, przyznał Profesor Tony Travers z London School of Economics.
Przeciwnicy burmistrza zarzucają mu przede wszystkim opóźnienia w realizacji Crossrail, oraz brak reakcji na przemoc na ulicach Londynu.
Napisz komentarz
Komentarze