Ograniczenia prędkości wprowadzono niemal rok temu, miały pomóc w walce ze złą jakością powietrza i wszystko wskazuje na to, że przyniosły pożądany efekt.
Minister transportu Ken Skates, przyznał iż wyniki są zachęcające i nie wykluczone, że walijski rząd zdecyduje się na kolejne tego typu działania. Ograniczenia prędkości, zostaną utrzymane do czasu, kiedy poziom dwutlenku azotu nie spadnie do poziomu limitów określonych krajowym i europejskim prawem.
Poza już istniejącymi, w czterech miejscach w Walii, zainstalowano nowe fotoradary, działają od zeszłego miesiąca. Podobne rozwiązanie zastosowano już wcześniej w Newport na M4, gdzie ograniczenie prędkości jest dostosowywane do pory dnia, w godzinach szczytu obowiązuje jazda z prędkością 50 mil na godzinę.
„Bardzo ważne jest, by nadal redukować emisję, aby uchronić ludzi przed ryzykiem wystąpienia potencjalnie poważnych chorób”, powiedział Skates. „Mam nadzieję, że większość kierowców zgodzi się ze mną, że udział w ratowaniu ludzkiego zdrowia i życia jest ważniejszy niż skrócenie jazdy o kilka minut”, dodał.
Napisz komentarz
Komentarze