Parlament Szkocji przyjął ustawę zakazującą klapsów większością głosów, inicjatywę poparło 84 deputowanych, 29-ciu głosowało przeciw zmianom w prawie.
Zgodnie z obowiązującymi dotychczas przepisami, rodzice lub prawni opiekunowie mogli używać „rozsądnej” siły fizycznej do dyscyplinowania dzieci, co w praktyce było odbierane jako przyzwolenie, na stosowanie różnego rodzaju agresji fizycznej wobec najmłodszych. Niebawem takie zachowanie będzie uznawane za przestępstwo, za które dorośli poniosą karę.
Pomysłodawcą ustawy był poseł Szkockiej Partii Zielonych John Finnie, który w tej sprawie zdobył poparcie Liberalnych Demokratów, Partii Pracy, Szkockiej Partii Narodowej oraz wielu organizacji działających na rzecz ochrony praw dzieci. Finnie uważa, że klapsy uczą dzieci, iż „użycie siły jest czymś dobrym”, zakaz „stanowiłby wyraźny sygnał, że przemoc nigdy nie może być akceptowana, w żadnym otoczeniu”. Powiedział też, że istnieją „niezbite” dowody na to, że kary fizyczne szkodzą rozwojowi dzieci, a z pewnością nie są skuteczną metodą wychowawczą i w przyszłości mogą prowadzić do stosowania przemocy fizycznej wobec innych ludzi.
Partia Konserwatywna jako jedyna głosowała przeciw wprowadzeniu nowych przepisów. Torysi uważają, że zakaz stosowania klapsów doprowadzi do patologii i nękania troskliwych rodziców, stosujących „rozsądne kary”. Ostatnie sondaże pokazują, że podobnego zdania jest większość Szkotów.
Napisz komentarz
Komentarze