Poprzednia decyzja Borisa Johnson'a o zawieszeniu obrad Parlamentu na pięć tygodniu tuż przed Brexit'em, została uznana przez Sąd Najwyższy za niezgodną z prawem. Sędziowie uznali, że działanie to miało na celu powstrzymanie deputowanych przed próbą zablokowania wyjścia kraju z Unii Europejskiej bez porozumienia.
Rząd poinformował, że obecna sesja jest jedną z najdłuższych w historii i należy ją skrócić, by monarchini mogła się przygotować do wystąpienia w Westminterze. By tak się stało, wniosek premiera musi zatwierdzić sama Elżbieta II. Queen's Speech jest w gruncie rzeczy prezentacją nowych planów Downing Street na najbliższe miesiące. 14 października, Królowa odczyta program gabinetu Johnson'a dotyczący między innymi systemu opieki zdrowotnej, szkolnictwa, walki z przestępczością, inwestycji w infrastrukturę oraz spraw gospodarczych. Biorąc pod uwagę fakt, iż premier stracił większość w Izbie Gmin, deputowani zapewne nie poprą rządowych projektów.
Zawieszanie obrad przed rozpoczęciem nowej sesji to normalna procedura, opozycja uważa jednak, że w ten sposób premier chce uniknąć kolejnej konfrontacji z deputowanymi w Izbie Gmin.
Napisz komentarz
Komentarze