Premier Wielkiej Brytanii konsekwentnie odmawiał komentarza w tej sprawie, mimo iż według prasy Amerykanka otrzymała łącznie 126 tys. funtów w dotacjach finansowych. Po bezpośrednich interwencjach ratusza, otrzymywała również wejściówki na konferencje tematyczne gdzie zdobywała nowych kontrahentów.
Dziś podczas wywiadu w BBC One, zdecydował się zabrać głos, przekonując na wstępie rozmowy, że zarzuty służą tylko i wyłącznie podważeniu jego pozycji. „Mając taką pozycję jak moja, musisz spodziewać się wielu strzałów i pocisków”.
„Wszystko zostało zrobione zgodnie z prawem... i wszystko zostało zrobione w pełni poprawnie”, mówił Johnson.
Premier zaprzeczył medialnym doniesieniom, stwierdził iż jego działania w kwestii przyznania dotacji były zawsze zgodne z prawem, zaś zarzuty dotyczące romansu z Jennifer Arcuri są jedynie próbą odwrócenia uwagi o zjazdu Partii Konserwatywnej.
„The Sunday Times” poinformował, że amerykańska bizneswoman wielokrotnie mówiła przyjaciołom, że ma bliskie relacje z Johnson'em, gdy zasiadał w City Hall.
Obecnie Departament Kultury, Mediów i Sportu prowadzi dochodzenie w sprawie dotacji w wysokości 100 000 funtów, przyznanej firmie prowadzonej przez Arcuri.
Podczas wywiadu Andrew Marr nie zadał pytania o publikację „The Sunday Times”, dziennikarz David Enrich, twierdzi, że dotarł do informatorów, którzy potwierdzają doniesienia o intymnej relacji Amerykanki z obecnym premierem. Potwierdzają to również inne źródła.
Downing Street odmówiło skomentowania tych doniesień.
Napisz komentarz
Komentarze