Opozycja planuje głosować przeciwko lub wstrzymać się od głosu, tymczzasem premier powiedział, że partie popełniają „niezwykły błąd polityczny”. Tymczasem projekt ustawy mający zapobiegać Brexit'owi bez porozumienia został zatwierdzony przez Izbę Lordów.
Johnson chce, aby wybory odbyły się 15 października tuż przed szczytem Unii Europejskiej, który odbędzie się w dniach 17–18 października.
Po spotkaniu partii opozycyjnych w piątek, rzecznik Partii Pracy powiedział: „Jeremy Corbyn zorganizował dziś rano spotkanie z innymi liderami partii opozycyjnych. Omówili postępy w działaniach na rzecz powstrzymania twardego Brexit'u”.
W ostatnich dniach, premier został dwukrotnie pokonany w Izbie Gmin, podjął też kontrowersyjną decyzję o wyrzuceniu z partii 21 swoich najbardziej zasłużonych kolegów czy wywołał oburzenie u pozostałych konserwatywnych deputowanych. Tymczasem lista Torysów, którzy nie wystartują w następnych wyborów wciąż się powiększa, podobnie jak jego krytyka.
Boris Johnson stoi teraz przed nie lada wyzwaniem, musi znaleźć sposób na zatwierdzenie przedterminowych wyborów, do tego potrzebuje 2/3 głosów w Parlamencie a przecież ledwo co stracił większości w Izbie Gmin. Z drugiej strony pojawia się pytanie, jak doprowadzić do wyjścia UK z Unii 31 października. Na razie nie wydaje się, że na Downing Street 10, znaleziono odpowiedzi jak tego dokonać.
Opozycja nie poprze wniosku o przedwczesne wybory
Brytyjskie partie opozycyjne uzgodniły, że nie poprą żądania Borisa Johnsona dotyczącego rozpisania przedterminowych wyborów powszechnych, przeciwko sobie premier Wielkiej Brytanii ma posłów Partii Pracy, Liberalnych Demokratów, Szkocką Partię Narodową i Plaid Cymru, głosowanie w tej sprawie ma odbyć się w poniedziałek.
- 07.09.2019 15:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze