Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Domy widmo, stoją w każdej dzielnicy

W 2018 roku w całej Wielkiej Brytanii stało ponad 278 000 pustych domów, przez co najmniej sześć miesięcy, wynika z raportu Ministerstwa Mieszkalnictwa, Społeczności i Samorządów Lokalnych, większość pustostanów znajdowała się w Londynie. Sprawdźcie gdzie jest ich najwięcej.

Autor: foto: Alexander London on Unsplash

Aż 22 481 domów znajdowało się w stolicy, oznacza to 11-procentowy wzrost w ciągu zaledwie jednego roku, to wynik dwukrotnie wyższy od średniej krajowej. Statystyki mogą zaskakiwać zwłaszcza gdy pomyśli się o kryzysie mieszkaniowym jaki dotyka, zwłaszcza wielkie miasta.

Rekordzistą jest London, top ten dzielnic z największą liczbą pustostanów otwiera 1. City of London, 2. to Southwark, 3. Kensington and Chelsea, kolejne pozycje to: 4. Camden 5. Croydon, 6. Lewisham, 7. Hackney, 8. Sutton, 9. Enfield, 10. Newham. Najlepsza sytuacja jest w Hounslow,  Barking and Dagenham i w Wandsworth.

Ugo Arinzehem, dyrektorem zarządzającym Onyx Property Consultants, powiedział, że tak wielka liczna pustostanów w czasach kiedy Wielka Brytania boryka się z ogromnym brakiem mieszkań denerwuje wielu ludzi. Tym bardziej,że na rekordowy wynik w Londynie mają wpływ obcokrajowcy.  „Londyn ma wyjątkową dynamikę rynku nieruchomości, domy należą do wielu zagranicznych właścicieli, i nie sądzę, że poziom rdzennych mieszkańców posiadających nieruchomości jest taki sam”, przyznał ekspert.

Pustostany zawsze oznaczają problemy, na przykład społeczne: „W mieście, które ma znaczny niedobór mieszkań, jest to trudne do przyjęcia”, wyjaśnił Ugo. Pustostany są przede wszystkim łatwym celem dla przestępców, chociażby dla złodziei. Ponadto właściciel nie generuje dochodu dla miasta, jeśli nie mieszka w nieruchomości.


Arinzehem uważa, że problem jest najbardziej zauważalny w najdroższych, centralnych dzielnicach Londynu. Ekspert twierdzi, że najwyższy odsetek opustoszałych nieruchomości ma City of London, centrum finansowe stolicy, i właśnie z tego powodu inwestorzy kupują tam budynki, traktują je nie jak dom do zamieszkania lecz jak inwestycję.

„Ludzie po prostu kupują nieruchomości w pobliżu firm finansowych i prawnych i nie chcą tam żyć, czasem tylko odwiedzają Londyn w celach zawodowych”, przyznał. Czasami decyzje ludzi są nieoczekiwane. Pracuję z wieloma zamożnymi klientami i wielu ma wolne nieruchomości. Dwie z tych osób odziedziczyły dom w St. John's Wood, minął rok zanim go wynajęto. Ciężar jest ogromny, ludzie martwią się o znalezienie niewłaściwego najemcy”, dodał.

Znawcy rynku uważają też, że znalezienie rozwiązania dla tego problemu będzie bardzo trudne. „Jak możesz sprawdzić, czy nieruchomość jest pusta? Przypuszczam, że można wysłać inspektorów lub poprosić właścicieli budynków o przedstawienie rachunków za media? Ale z praktycznego punktu widzenia trudno to udowodnić”, powiedział Ugo.

Jedyna pozytywna zmiana w kwestii domów widmo, to ustawa która weszła w życie w październiku 2018 roku, pozwala ona lokalnym władzom w Anglii naliczać wyższe o 50% opłaty za nieruchomości, które stoją puste przez dwa lata lub więcej.

Tymczasem specjaliści przyznają, że winę za problemy mieszkaniowe w UK, w głównej mierze, ponoszą rządy, które nie inwestowały w budownictwo komunalne, ani też nie zachęcały developerów do tworzenia nowych  lokali.
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama