Armia Wielkiej Brytanii w coraz większym stopniu polega na 16 i 17-latkach, którzy wypełniają luki kadrowe. Młodzież stanowi prawie 30% żołnierzy zaciągniętych w zeszłym roku, co stanowi najwyższy odsetek od początku dekady. Tymczasem werbunek w zestawieniu ogólnym, gwałtownie spada, w ubiegłym roku osiągnięto poziom najgorszy od dziesięciu lat.
Najnowsze oficjalne dane dotyczące rekrutacji pokazują, że do końca marca 2019 roku, armia pozyskała 1000 16-latków i 820 17-latków.
Według danych organizacji Child Rights International Network, która prowadzi kampanię przeciwko rekrutacji osób poniżej 18 roku życia, wynika, że młodzież, która wybiera karierę wojskową pochodzi z biedniejszych środowisk, między innymi z obrzeży miast w północnej Anglii.
Blackpool South, Hereford i Hull East, to trzy miejsca, w których w latach 2013-2018 zgłosiło się do wojska najwięcej 16- i 17-latków.
Charlotte Cooper, koordynator kampanii, powiedziała: „Wojsko opiera się na nastolatkach z najbardziej potrzebujących rodzin, aby naprawić kryzys rekrutacyjny, wykorzystując je do wypełniania najbardziej ryzykownych ról, ponieważ nie jest w stanie przekonać dorosłych do zaciągnięcia się”.
Wielka Brytania jest jedynym członkiem sojuszu NATO i krajem w Europie, który zezwala na zaciąganie się do armii osób w wieku 16 lat. Młodzież nie kwalifikuje się do operacji bojowych do 18 roku życia, przez te dwa lata, nowicjusz przechodzi szkolenie w Army Foundation College w Harrogate. Wymagana jest również zgoda rodziców, chociaż tylko w formie podpisu.
Lloyd Russell-Moyle, poseł Partii Pracy, powiedział, że nie jest zaskoczeniem fakt, że armia uzależnia się od osób poniżej 18 roku życia. „Rząd sprywatyzował zakwaterowanie i rekrutację żołnierzy, utrzymywał rozpaczliwie niskie wynagrodzenia, przedłużał urlopy, ponadto wszystkie siły były od lat niedofinansowywane. Jeśli uczynisz służbę wojskową tak nieprzyjemną, będziesz musiał polegać na młodości i naiwności”.
Napisz komentarz
Komentarze