Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Londyn pilnie potrzebuje więcej policji na ulicach

Burmistrz Londynu zaapelował do Borisa Johnsona, by ten przyspieszył rekrutację nowych funkcjonariuszy, z powodu lawiny przestępstw na ulicach miasta. Sadiq Khan uważa, że Metropolitan Police jest niedoinwestowana a oficerowie przeciążeni nadmiarem pracy.
  • Źródło: The Independent
Londyn pilnie potrzebuje więcej policji na ulicach

Khan ostrzegł, że miasto potrzebuje więcej oficerów, aby poradzić sobie z przestępczością z użyciem noża. Obietnica premiera o przyjęciu do służby 20 000 nowych policjantów w ciągu trzech lat to zdaniem burmistrza, kropla w morzu potrzeb, co gorsza projekt został rozłożony w czasie, a pomoc potrzebna jest tu i teraz.

Khan przypomniał również, że w latach kiedy krajem rządzą Torysi, w ramach cięć i szukania oszczędności, w sumie zwolniono 21 000 oficerów. Dodał też, że kuleje również prewencja, mniejsze środki trafiają też do klubów młodzieżowych, co podsyca wzrost przestępczości wśród nieletnich.

Zapytany o to, czy siły mają „Londyn pod kontrolą”, Khan powiedział, że potrzebują więcej wsparcia ze strony rządu. „Od 2003 roku mamy mniej policjantów niż kiedykolwiek wcześniej, a liczba ludności wzrosła o dwa miliony”, powiedział Khan. „Czy policja martwi się brakiem funkcjonariuszy? Odpowiedź brzmi„ tak ”. Nasza policja pracuje bardzo ciężko. Brakuje im środków i są przeciążeni.”

Khan przyznał, że wykorzystuje pieniądze londyńskiego ratusza, pochodzące z podatków lokalnych i biznesowych, aby łatać dziury kadrowe w Met Police. „W ciągu ośmiu lat, zanim zostałem burmistrzem, Boris Johnson nigdy nie podniósł podatku lokalnego, aby wspomóc policję”, dodał.

„Nasza policja powinna być finansowana w około 80 procentach przez rząd centralny a w 20 procentach z innych źródeł. Obecnie rząd wspiera nas tylko w 70 procentach, a ja nie mogę wypełnić ogromnej dziury powstałej wskutek cięć”.

Burmistrz skarży się również, że Johnson ignoruje londyński ratusz, Khan powiedział, że nie rozmawiał jeszcze z premierem od czasu objęcia przez niego urzędu, chociaż pisał do niego tuż po wygranej w wyborach na szefa Partii Konserwatywnej.

Niechęć Johnsona może być reakcją na osobiste podglądy burmistrza Londynu, który nazwał swojego poprzednika, „Johnsonem kłamcą”, który wypełnił swój gabinet ministrami o „poważnie wstrętnych poglądach”. „Mam 48 lat i nie pamiętam bardziej prawicowego rządu w moim życiu”, wyznał Khan.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama