Starcie młodzieży z policją w Belfaście

No północnego Belfastu wysłano 150 oficerów, którzy otoczyli ognisko. Zwolennicy akcji zaczęli się przepychać przez kordon, na policjantów, spadł grad butelek, cegieł, fajerwerków i innych pocisków.

Mieszkańcom pobliskich wieżowców kazano opuścić mieszkania z powodów bezpieczeństwa. Gdyby doszło do zapalenia gigantycznych rozmiarów stosu, ogień sięgałby na wysokość nawet kilkunastu metrów.

Policja poinformowała, że podczas zamieszek niektórzy napastnicy używali kobiet i dzieci jako ludzkich tarcz. Zastępca komendanta Police Service of Northern Ireland Alan Todd przyznał, że dla niego, jako dowódcy policji stanowiło to poważny dylemat: „Musiałem przeprowadzić akcję usunięcia stosu, który mógł stworzyć bardzo duże zagrożenie dla sporej części lokalnego społeczeństwa, ale też zagwarantować bezpieczeństwo każdej kobiety i każdego dziecka, każdej osoby która tam się znalazła”. Todd podkreśli, że operacja policyjna została przeprowadzona z myślą o interesie szerszej grupy mieszkańców, a nie dla użycia siły.

Podczas akcji policja zabezpieczyła sześć koktajli Mołotowa a 13-letni chłopiec został aresztowano pod zarzutem buntowniczych zachowań.

Oficer Todd poinformował, że ataki na policjantów przeprowadzili głównie młodzi ludzie, którzy zostali zmanipulowani przez osoby dorosłe, prawdopodobnie powiązane z dysydenckim odłamem Irlandzkiej Armii Republikańskiej, który jest również znany pod nazwą Nowa IRA.