Prawdopodobieństwo wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy sięgnęło 30 procent, choć jeszcze pół roku temu uważano je za ponad trzykrotnie niższe, wynika z ankiety Bloomberga przeprowadzonej wśród kadry 13 banków.
Przy takim scenariuszu funt potaniałby wobec dolara o kolejne 10 procent, po tym jak od przedłużenia w marcu terminu na negocjacje stracił, do dziś, 7 procent. Tym samym kurs brytyjskiej waluty sięgnąłby nienotowanego od załamania z 1985 roku, pułapu 1,10 USD, podaje bankier.pl.
"Ryzyko twardego Brexitu jest postrzegane jako coraz wyższe. Obawiam się, że coraz bardziej pachnie to kryzysem walutowym" – ostrzega Luke Hickmore, zarządzający towarzystwa Aberdeen Standard Investments.
Hickmore przypomniał również, inny krach, z 1992 roku, który dotknął gospodarkę Wielkiej Brytanii. Brytania została wtedy zmuszona do opuszczenia mechanizmu ustalania kursów walut - Exchange Rate Mechanism, który gwarantuje stabilizację walut, krajom członkowskim Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej.
O ile przygotowania na najgorszy scenariusz rozpoczął właśnie brytyjski rząd, to Bank Anglii już teraz zapowiedział, że nie przewiduje interwencjo na rynku walutowym. Spadek wartości funta byłby częścią mechanizmu łagodzącego skutki twardego Brexitu dla gospodarki, tłumaczy szef Banku Anglii Mark Carney.
Tymczasem specjaliści ocenili szanse na zawarcie umowy z Brukselą, przed końcem października, na 15 procent.
Są też i bardziej korzystne prognozy dla funta – jeżeli doszłoby do przyspieszonych wyborów powszechnych, wartość funta wyniesie około 1,19 USD, przedłużenie terminu na negocjacje pozwoli funtowi na odbicie do 1,26 USD. Zawarcie umowy przyniosłoby skok nawet do 1,33 USD.
Najkorzystniejszy wariant, to jednocześnie najmniej prawdopodobny. "Jakiekolwiek wynegocjowane z UE porozumienie, które zostałoby zaakceptowane przez Izbę Gmin, byłoby wielkim zaskoczeniem. W takim scenariuszu kurs funta mógłby nawet przekroczyć 1,40 USD" – przewiduje Rupert Harrison, zarządzający i strateg towarzystwa BlackRock.
Napisz komentarz
Komentarze