Najnowsza analiza została opracowana przez naukowców z King's College London i opiera się o dane zebrane z ostatnich 10 lat. Jak poinformowali eksperci, w ciągu dekady, liczba osób wymagających hospitalizacji z powodu choroby alkoholowej, wzrosła o 17%. Najnowsze badania potwierdziły jednak, że mieszkańcy Anglii u których pojawiły się problemy z piciem, są mniej chętni do zwrócenia się o fachową pomocy niż ci ze Szkocji i Walii.
Profilaktyka oraz terapia alkoholowa, ucierpiały w skutek reorganizacji systemu wsparcia dla osób uzależnionych. Od 2016 roku, w ramach szukania oszczędności obcięto 700 milionów GBP z funduszy przeznaczonych na walkę z alkoholizmem i jego skutkami.
Badanie, opublikowane w British Medical Journal, wykazało, że instytucje zajmujące się opieka nad osobami uzależnionymi straciły średnio 30% środków, po przejściu pod kontrolę samorządów lokalnych, tymczasem rady w Anglii winą za zaistniałą sytuację, obarczają centralne władze, które latami ograniczały wsparcie finansowe dla samorządów.
Analiza przeprowadzona przez King's College ujawniła też, że od 2012 roku liczba przeprowadzanych detoksykacji zmalała o 54%, podczas gdy od 2014 roku, specjalistyczne wsparcie zredukowano o 22%.
„Usługi, które są ograniczane, mają udowodnioną skuteczności i opłacalności” - mówi Colin Drummond, profesor King's College.
„Za każdy 1 GBP wydany na leczenie alkoholika, oszczędzamy ponad 3 GBP w NHS i usługach opieki społecznej, więc obcięcie tych usług jest fałszywie pojmowaną gospodarnością”, przyznał, dodając też, że „Przyjęć związanych z alkoholem, w szpitalach NHS, było około 20-30 razy więcej niż sugerowały oficjalne rządowe statystyki”.
Stowarzyszenie Samorządów Lokalnych, które reprezentuje rady w Anglii, wezwało nowego premiera do wykorzystania zbliżającego się przeglądu wydatków, do zaprzestania cięć w budżetach samorządów, by mogły w szerszym zakresie zwalczać najbardziej palące problemy swoich mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze