Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Borys Johnson wpompuje miliardy w nową linię kolejową z Manchesteru do Leeds

Boris Johnson zadeklarował wczoraj, że przeznaczy gigantyczne środki na nowe połączenia kolejowe na północy kraju, a to tylko początek obietnic finansowych dla tej części Wielkiej Brytanii. Wszystko wskazuje na to, że tym ruchem, premier chce uderzyć w Partię Pracy, zabierając jej głosy jeszcze przed ogłoszeniem terminu nowych wyborów powszechnych.
Borys Johnson wpompuje miliardy w nową linię kolejową z Manchesteru do Leeds

Autor: foto: @BorisJohnson

W pierwszej kolejności ma powstać szybka kolej łącząca Manchester z Leeds, następna będzie linia Liverpoolu – Hull. Szczegółowe informacje dotyczące tras i kosztów zostaną opublikowane jesienią po przeglądzie HS2.

Johnson poinformował również, że rząd stworzy fundusz dla miast o wartości 3,6 miliarda funtów, będzie on skierowany na obszary, które dotychczas głosowały na laburzystów.

Program jest nieco ulepszoną kopią projektu Theresy May, wartego 1,6 miliarda funtów, którym była pani premier chciała „kupić” przychylność Brytyjczyków do swojej umowy brexitowej.

Johnson powiedział, że chce spłacić dług zaciągnięty wobec mieszkańców północy - „wyrównać” Wielką Brytanię dzięki lepszym mieszkaniom, usługom i infrastrukturze, aby stała się „najlepszym krajem do życia na świecie”.

Przyznał też, że politycy zawiedli robotnicze regiony ale teraz mogą one przejąć kontrolę a Brexit im to umożliwi. Premier stwierdził, że będzie nalegał aby burmistrzom w miastach takich jak Manchester nadano te same uprawnienia, co władzom Londynu, mówił też o zwiększeniu decentralizacji państwa.

Podczas spotkania z przedstawicielami środowisk popierających Brexit, szef rządu powiedział:  „Centrum Manchesteru, podobnie jak centrum Londynu, jest cudem świata”. Johnson otrzymał gromkie brawa, gdy mówił o tym, dlaczego prowadził kampanię na rzecz opuszczenia UE.

Mimo iż zachowanie premiera wzbudza spekulacje na temat wyborów parlamentarnych, oficjalnie szef rządu powstrzymuje się od komentarzy na ten temat przekonując, że termin nie został jeszcze wybrany. Ale politycy zwłaszcza Partii Pracy, nie mają wątpliwości – wybory zbliżają się wielkimi krokami a Johnson już rozpoczął kampanię wyborczą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama