Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Pierwsze zadanie premiera – zaimponować kotu!

Kurz politycznej walki już opadł, teraz przed Borisem Johnsonem sporo nowych wyzwań, w tym jedno niezwykle wyjątkowe – zaimponować myszołapowi z Downing Street 10. Chodzi o kota o imieniu Larry, który od ośmiu lat, bez względu na sytuację polityczną w kraju, jest jedynym mieszkańcem siedziby brytyjskich premierów, który nie musi jej opuszczać.

Autor: Źródło: Twitter/@Number10cat

Na oficjalnym Twitterze kota pojawił się już wpis sugerujący, że nie wybiera się on nigdzie i czeka na nowego premiera: „Mam zaszczyt kontynuować służbę dla całego kraju, który mnie teraz potrzebuje, może bardziej niż kiedykolwiek”. Z innych, żartobliwych rzecz jasna wpisów, można wywnioskować, że zrobienie dobrego wrażenia na wąsatym jegomościu nie będzie takie proste.

Zwierzak rezyduje przy Downing Street od 2011 roku kiedy to został przygarnięty przez ówczesnego premiera David'a Cameron'a z jednego z londyńskich schronisk dla zwierzaków. Kot trafił do rezydencji ze względu na „silny instynkt łowcy”, uznano więc, że nadaje się na stanowisko rządowego myszołapa.

Larry jest urzędnikiem brytyjskiej służby cywilnej i miał przyjemność poznać już dwóch premierów Wielkiej Brytanii – Camerona i Theresę May, Boris Johnson będzie musiał teraz przekonać do siebie pupila z Downing Street 10.

Wcześniej na miejscu Larrego służył Humphrey, który w 1997 roku musiał przejść na emeryturę. Potem na Downing Street pojawiło się kilka innych „łowczych”, jednak żaden z nich nie dobył takiej popularności jak Larry.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama