Wybory zakończyły się wczoraj, 22 lipca o godzinie 17.00, w głosowaniu wzięło udział 160 tys. członków partii, wyniki podano około 12.00 czasu brytyjskiego. To finał trwającej miesiąc bitwy między Johnsonem i Jeremy Huntem, podczas której kandydaci mieli okazję przekonać do siebie Brytyjczyków biorąc udział w debacie telewizyjnej, w spotkaniach z mieszkańcami Wielkiej Brytanii oraz udzielając licznych wywiadów.
W takcie kampanii, Boris Johnson wielokrotnie podkreślał, że jeśli to on zastąpi Theresę Mey, to kraj opuści Unię Europejską 31 października, „Teraz albo nigdy, cokolwiek by się zdarzyło” - oświadczył.
Ustępująca pani premier, poprowadziła dziś rano ostatnie posiedzenie rządu. Teraz będzie musiała zmierzyć się z ostatnimi pytaniami kierowanymi do niej prze deputowanych a ostatecznie, uda się do Pałacu Buckingham i na ręce Królowej Elżbiety II, złoży rezygnację.
Zmiany na stanowisku nowego premiera odbywają się w cieniu buntu grupy posłów Partii Konserwatywnej oraz rezygnacji ze stanowisk ministrów obecnego rządu. Dziś do dymisji podała się Minister Edukacji, wcześniej zrobił to Sir Alan Duncan – Wiceminister Spraw Zagranicznych, zaś Kanclerz skarbu Philip Hammond i Sekretarz Sprawiedliwości David Gauke zapowiedzieli kilka dni temu rezygnację ze stanowiska jeśli były burmistrz Londynu zdobędzie większość i zajmie miejsce May. W ten sposób konserwatywni politycy, chcą zaprotestować przeciw no-deal Brexit i wizji wyjścia z Unii, przedstawionej w kampanii wyborczej przez Borisa Johnson'a.
Napisz komentarz
Komentarze