Okolica została ogrodzona taśmą policyjną, na miejscu pracowały jednostki straży pożarnej, które już po kilkunastu minutach akcji poinformowały, że wykluczają wybuch gazu.
W oświadczeniu przedstawiciel Gwent Police poinformował, że przyczyna śmierci mężczyzny wciąż jest ustalana.
Świadkowie eksplozji tak opisują zdarzenie: „Usłyszałam głośny hałas, najpierw był to huk, a potem wybuch, a na koniec dom jakby się zatrząsł” - powiedziała sąsiadka Pauline McKane. Budynek stanął w ogniu, to było niewiarygodne, w ciągu kilku minut garaż zniknął”, dodała.
Inny mieszkaniec powiedział, że siła eksplozji wyrzuciła drzwi garażu na drugą stronę ulicy. Annette Jackson przyznała, że to cicha okolica, a w chwili wybuchu większość mieszkańców była w pracy. „Byłam na tyłach domu w ogrodzie gdy usłyszałam głośny wybuch i wybiegłam na ulicę. Widziałam płomienie wychodzące z garażu i mnóstwo czarnego dymu”, relacjonowała kobieta.
Policja i straż pożarna badają okoliczności eksplozji.
Napisz komentarz
Komentarze