Co-operative znajduję się w centrum niewielkiej wioski. Złodziejom nie dość, że nie przeszkadzało to, iż cel jest widoczny, dodatkowo by obrabować bankomat narobili sporego hałasu.
Kilku mężczyzn pojawiło się przed sklepem nad ranem, około 4.15 słychać było głośny dźwięk ładowarki a chwilę później huk rozbijanej witryny.
Mieszkaniec Scraptoft, który mieszka niedaleko powiedział: „Zostałem obudzony przez potężny huk. Na początku nie miałem pojęcia, co się dzieje. Wyjrzałem przez tylne okno i widziałem żółte migające światła na ulicy. Przyjrzałem się bliżej i zobaczyłem gang złożony z czterech lub pięciu mężczyzn”.
Z relacji mieszkańca wynika, że złodzieje nie mieli kontroli nad sytuacją a raczej sprzętem „było wiele krzyków, jak gdyby wszystko szło źle”.
„Krzyczał ktoś:„ Zrób to. Wyprostuj to. Myślę, że próbowali ustawić ładowarkę w odpowiedniej pozycji, aby wyciągnąć bankomat. Niedługo potem zobaczyłem, że mężczyźni rozdzielili się, część odjechała pikapem a inni samochodem marki Audi.
W ciągu kilku minut na miejscu zdarzenia pojawiła się policja w nieoznakowanym pojeździe a następnie radiowozy, teren odgrodzono.
Funkcjonariusze wszczęli dochodzenie, które jak poinformowano jest na wstępnym etapie.
Napisz komentarz
Komentarze