Na zdjęciach, które zrobili świadkowie zdarzenie widać, że szczyt łodzi nie zmieścił się pod mostem. Na miejscu pojawiły się jednostki policji i straży pożarnej, most wyłączono z ruchu.
W swoim oświadczeniu Scotland Yardu dziękował wszystkim londyńczykom i turystom za cierpliwość, poinformowano również, że incydent nie był związany z terroryzmem.
Jeden z obserwujących zdarzenie, Australijczyk Gabby Moran, twierdził, że najprawdopodobniej silnik statku nie działał więc jednostka zaczęła dryfować, w końcu prom zniosło na most.
„Członek załogi,kazał ludziom pozostać na swoich miejscach, ale gdy uderzyli w most, poręcze na górnym pokładzie wydały głośny hałas miażdżonego żelaza, potem ludzie zaczęli krzyczeć. Łódka w końcu przebiła się poza mos i widać było, że cała farba się zeskrobała - ale myślę, że udało im się sprowadzić wszystkich na dół w ciągu pięciu minut” - kontynuował opis sytuacji.
Statek należy do City Cruises oferującej wycieczki krajoznawcze i rejsy po Tamizie. Firma nie skomentowała wypadku.
Jakie były faktyczne przyczyny kolizji wykaże śledztwo.
@BBCNews boat hits Westminster Bridge pic.twitter.com/QtMHvpyKoQ
— SelhurstUnderLights (@SiBoy74) 6 lipca 2019
Napisz komentarz
Komentarze