Lidington twierdzi, że u podstaw tej sytuacji leży lekceważąca postawa Anglii w stosunku to pozostałych członków Królestwa, a nie tylko dążenia Szkocji do niepodległości czy marzenia Irlandii o zjednoczeniu.
Minister przemawiał przed wystąpieniem May na temat przyszłości unii w Szkocji w czwartek. Ostrzegł, że nieuzasadniony Brexit zaostrzy napięcia - i że jeśli następny premier podejmie złe decyzje, może to oznaczać koniec Wielkiej Brytanii.
Rząd ustępującej pani premier od dłuższego czasu wyraża obawę, że obaj kandydaci na stanowisko szefa rządu, bardziej dbają o własne interesy i wizerunek niż o przyszłość Zjednoczonego Królestwa. Theresa May wzywa Borisa Johnson'a i Jeremy Hunt'a do pełnej odpowiedzialności i zaangażowania w realne problemy kraju a nie populistyczne rozgrywki.
Słowa Lidingtona budzą strach, bo to właśnie on jest człowiekiem odpowiedzialnym za zapewnienie dobrych stosunków między rządem brytyjskim a zdecentralizowanymi administracjami. To on regularnie spotyka się z ministrami ze szkockich i walijskich rządów i prowadzi rozmowy z kluczowymi postaciami w Irlandii Północnej, i się martwi.
Napięcie rośnie od chwili referendum, Szkocja i Irlandia Północna głosowały za pozostaniem w UE, podczas gdy Anglia i Walia głosowały za odejściem. Rząd uznał wtedy, że Szkoci powinni przeprowadzić referendum w sprawie niepodległości, podczas gdy nacjonaliści w Irlandii Północnej, tacy jak Sinn Fein, domagają się zjednoczenia Irlandii.
Krótko mówiąc, minister zauważa, że zbyt wielu ludzi i instytucji nie traktuje związku wystarczająco poważnie.
Jeden z ostatnich sondaży ujawnił, że około 60% członków Partii Konserwatywnej domaga się Brexitu, nawet jeśli oznaczałoby to, że Irlandia Północna lub Szkocja opuszczą Wielką Brytanię.
Lidington powiedział BBC: „Moim zmartwieniem jest to, że moim zdaniem zagrożenie dla związku wynika nie tylko ze szkockiego nacjonalizmu i presji na zjednoczenie Irlandii - wynika to z obojętności wśród Anglików wobec wartości i roli związku.
„Czasami myślę, że w Anglii jest zbyt wielu ludzi - także w mojej partii - którzy zakładają, że można lekceważyć wkład, jaki wnosi Szkocja lub Irlandia Północna” - dodał.
Napisz komentarz
Komentarze