Spoglądając na ostatni rok, z czego jest pani najbardziej dumna jeżeli chodzi o projekty nad którymi pracowała pani z zarządem?
Cieszę się bardzo, że udało nam się zaprezentować taki nowy statut, który jest zgodny z prawem brytyjskim dotyczącym spółek oraz organizacji charytatywnych, a jednocześnie zgodny z zasadami, którymi się kierowali założyciele POSK-u. Wiedzieliśmy, że żaden tak skomplikowany dokument nie zadowoli wszystkich członków w stu procentach, ale widocznie udało nam się przekonać ogromną większość, aby głosowali za jego przyjęciem. Tu chciałabym podziękować bardzo serdecznie członkom komisji statutowej, którzy tak długo i intensywnie nad tym projektem pracowali. Szczególne uznanie należy się przewodniczącemu Marcinowi Zarembie, który nie tylko był głównym autorem wszystkich kolejnych wersji tego dokumentu, ale również przygotował raport tłumaczący założenia i zmiany dotyczące nowego statutu, oraz odpowiadał na pytania zadawane przez członków podczas spotkań, a także listownie.
Drugi projekt, który absorbował nas przez ostatni rok, to budowa mieszkań pod numerem 3 Ravenscourt Avenue. Pod fachowym nadzorem wice-przewodniczącego POSK-u Olgierda Lalko oraz firmy Rumun Consulting, ten projekt też już został zakończony pomimo pewnych nieuniknionych opóźnień, i niebawem zacznie przynosić dochód.
Na czym planuje pani skupić się w ciągu najbliższego roku? Jakie zadania będą dla pani priorytetowe?
Niestety, nie udało się jeszcze doprowadzić do skutku sprzedaży nieruchomości Frascati 4 w Warszawie i ta sprawa będzie jeszcze zajmować sporo czasu. Prowadzi ją z ramienia zarządu sekretarz Andrzej Zakrzewski. Spieniężenie tego obiektu pozwoli nam na wykonanie wielu koniecznych inwestycji w naszym gmachu, jak wymiana wind oraz remont niektórych pomieszczeń. Gospodarka finansowa w dlaszym ciagu będzie dla nas wyzwaniem i POSK może się jeszcze borykać z trudnościami finansowymi. Deficyt stukturalny nie jest jeszcze do końca rozwiązanym zagadnieniem, więc będziemy w dalszym ciągu skupiać się na tym, jak zapewnić ośrodkowi możliwie jak największą stabilnośc finansową.
Oczywiście chcemy rozwijać też naszą ofertę kulturalną. Będziemy kontynuować stałe elementy programowe, jak koncerty klasyczne i jazzowe, operę, spektakle teatralne i spotkania literackie i historyczne, aczkolwiek chcielibyśmy również wprowadzić nowe, jak pokazy filmów czy inne wydarzenia, które mogą zainteresować coraz szerszą publiczność.
Jednak najważniejsze wyzwanie, to działania mające na celu dotarcie do osób, które dotychczas nie angażowały się w POSK, albo nawet nic lub niewiele o nas wiedzą. Planujemy powrócić do tworzenia strategii budowania przyszłości POSK-u poprzez przekazywanie jego struktur w nowe, młodsze ręce. Nie jest to łatwe zadanie, ale konieczne, i to leży mi na sercu – jak dotrzeć do takich osób, które będą mogły i chciały przejąć od nas obowiązki i odpowiedzialność za przyszłość tej zacnej i wspaniałej instytucji.
Czy pośród natłoku zajęć będzie pani nadal znajdować czas na działania mające na celu wspieranie Polaków po brexicie?
Owszem, uważamy to za niezwykle ważne, aby w okresie niepewności jakiej może doświadczać wielu Polaków w tym kraju, POSK stanął na wysokości zadania i wspierał ich. Robimy to poprzez współpracę z East European Resource Centre w projekcie finansowanym przez Home Office, jak też przez dalszy czynny udział w spotkaniach z przedstawicielami brytyjskich organów rządowych, gdzie możemy reprezentować interesy społeczeństwa polskiego w Wielkiej Brytanii.
Napisz komentarz
Komentarze