Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Policja w domu Borisa Johnson'a

Policja została wezwana przez sąsiadów polityka, którzy prosili o interwencję. Ich zdaniem w domu kandydata na premiera UK miało dojść do głośnej awantury pomiędzy Johnsonem a jego partnerką.
Policja w domu Borisa Johnson'a

Autor: foto: Wikimedia Commons

 Boris Johnson związany jest z Carrie Symonds, para mieszka razem w południowym Londynie. W piątek późnym wieczorem, jak twierdzą sąsiedzi, oboje awanturowali się, kobieta miała krzyczała: „zejdź ze mnie” i „wynoś się z mojego mieszkania”, słychać było też huk trzaskanych talerzy.

Kłótnia trwała około 10 minut, potem na miejscu pojawiła się policja. Sąsiad wykonał nagranie kłótni, w którym rzekomo można usłyszeć mężczyznę mówiącego „zdejmij mój pieprzony laptop”. Na taśmie, zdobytej przez The Guardian, słychać również kobiecy głos, narzekający, że kanapa została zalana czerwonym winem: „Po prostu nic cię nie obchodzi, bo jesteś zepsuty. Nie dbasz o pieniądze ani o nic”.

Policja poinformowała, że nie doszło do żadnych czynów zagrażających bezpieczeństwu, po sprawdzeniu mieszkania i rozmowie z Borisem Johnsonem i jego partnerką, funkcjonariusze opuścili posiadłość.

Johnson w ubiegłym roku w wieku 55 lat, opuścił swoją żonę Marina Wheeler i związał się z 31-letnią Carrie Symonds, która jest byłym szefem biura prasowego Partii Konserwatywnej.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama