Boris Johnson zagroził, że wstrzyma wypłatę pieniędzy, dopóki nie uzyska lepszej umowy z UE niż ta wynegocjowana przez Theresę May.
Rząd Wielkiej Brytanii oszacował, że wyjście z Unii będzie kosztować między 35 mld funtów (39 mld euro) a 39 mld funtów (44 mld euro). Największe wpłaty zaplanowano na rok 2019 i 2020.
Rachunek rozwodowy są to pieniądze, które Wielka Brytania zgodziła się zapłacić UE po jej opuszczeniu, oficjalnie nazywa się to rozliczeniem finansowym (nieoficjalnie „rachunek rozwodowy”) i stanowi część wynegocjowanej przez Theresę May umowy.
Umowa byłej Pani premier zakłada, że w chwili wyjścia UK z Unii rozpocznie się okres przejściowy, stosunki handlowe Zjednoczonego Królestwa z UE pozostałyby takie same - umożliwiając obu stronom próbę uporządkowania przyszłej umowy handlowej. W tym czasie Brytania będzie musiała również wpłacić do budżetu UE składki tak jak robi to obecnie by spłacić wszystkie swoje zobowiązania (po zakończeniu procedury otrzyma zwrot części środków).
Umowę trzykrotnie odrzucił brytyjski parlament, teraz kandydat na premiera Boris Johnson widzi w tym szansę na zbicie kapitału politycznego, pytanie czy szantaż na Unii się opłaci. Przywódcy Komisji Europejskiej wielokrotnie podkreślali, że nie ma mowy o renegocjacjach.
Napisz komentarz
Komentarze