Wskaźnik śmiertelności związany z wdychaniem brudnego powietrza wzrósł z 6,4 proc. do 6,5 proc. W 2017 roku. Nastąpiło to po skoku z 5,6% do 6,4% w poprzednim roku, co sugeruje, że wysiłki zmierzające do wyeliminowania zanieczyszczeń pyłowych mają coraz mniejszy wpływ na rzeczywistość. W latach poprzednich, od 2010 roku, wskaźnik śmiertelności spadał.
Badania rządowych urzędów do spraw ochrony środowiska pokazują, że narażenie na mikroskopijne cząstki PM2.5 wytwarzane przez silniki wysokoprężne, elektrownie węglowe, pożary czy rolnictwo wzrosło w prawie trzech czwartych londyńskich gmin.
W 33 gminach w Londynie wskaźnik śmiertelności wzrósł, w 8 utrzymał się na tym samym a spadł nieznacznie w jednym - w Merton. Najgorsze wyniki odnotowane w centrum Londynu w The City.
Naukowcy ostrzegają, że drobne zanieczyszczenia pyłowe są szczególnie niebezpieczne, ponieważ plamki brudu mogą być wchłaniane głęboko do płuc, a następnie przenikają do krwiobiegu - przyczyniając się do chorób serca i płuc, raka i nasilającej się astmy.
Napisz komentarz
Komentarze