11 maja tego roku na salę pełną gości weszło kilkunastu policjantów w celu przeprowadzenia rewizji. Klientów wyrzucono a personel spędził 4,5 godziny w niewielkim pomieszczeniu czekając aż policja zakończy prowadzone czynności. Restauracja wegetariańska stała się pierwszym brytyjskim przedsiębiorstwem spożywczym, które zostało ukarane za stosowanie oleju konopnego, mimo że jak twierdzą właściciele, niecały rok temu policja i inspekcja handlowa zapewniały o legalności tego produktu.
Działacze organizacji walczących o reformę przepisów dotyczących używania konopi i jej pochodnych, określili działanie policji jako zbyt surowe. Zaś Sam Evolution, kierownik „Canna'y”, powiedział w wywiadzie dla The Guardian, że ma dowody na to, że i policja i brytyjska Agencja ds. Standardów Handlowych dały mu zielone światło, w kwestii wykorzystania w kuchni oleju konopnego.Olej CBD nie jest substancją kontrolowaną. Można go kupić w wielu sklepach dużych sieci handlowych.
Majowy nalot miała poprzedzić wizyta oficera policji z Sussex, który wtedy nie widział powodu do zamknięcia restauracji. Policjant otrzymał próbki produktów z CBD, w tym żywność, które miały trafić do komendy głównej policji w celu przeprowadzenia testów. „Do badania zabrano pełne spektrum organicznych olejów CBD, kapsułek, past, balsamów i kosmetyków. Były też herbaty i kawy CBD, czekoladki, ciasta, przysmaki dla zwierząt” - tłumaczył kierownik restauracji.
Rzecznik policji z Sussex potwierdził informację o kontroli: „Była częścią śledztwa w sprawie prania pieniędzy i dostaw narkotyków klasy B” - stwierdził. Jak się okazało śledztwo o którym mowa dotyczyło sąsiednich lokali, The Canna Kitchen, została najwidoczniej bezpodstawnie potraktowana jako element całego systemu przestępczego.
Właściciele restauracji szacują, że wskutek działań policji stracili 250 tysięcy funtów oraz inwestorów, którzy byli zainteresowani kupieniem nowej koncepcji przedsiębiorstwa ze zdrową żywnością.
Napisz komentarz
Komentarze