15-latek był raperem, występował pod pseudonimem Young Valenti. Feralnego dnia dał popis swoich umiejętności na przyjęciu urodzinowym, po opuszczeniu imprezy napadła na niego grupka rówieśników. Chłopak był ścigany przez agresywną młodzież, w końcu się przewrócił a jeden z nastolatków wyciągnął nóż i zadał kilka ciosów, w tym ten śmiertelny – w serce.
Jeden z napastników nagrał wszystko telefonem komórkowym i wrzucił na snapchata. Napaść miała miejsce w ubiegłym roku, teraz zapadły wyroki w tej sprawie. Poza 17-latkiem który zabił młodego rapera, skazano również dwóch innych chłopców, w wieku 16 i 17 lat, jako winnych spisku w celu popełnienia umyślnego ciężkiego uszkodzenia ciała. Najstarszy - William Nayya-Welly, lat 20, przyznał się do mataczenia.
Podczas rozprawy, prokurator przedstawił mocne dowody, podkreślał że nastolatkowie działali z premedytacją. Z kolei główny inspektor Larry Smith ze Scotland Yardu wyznał: „To niewiarygodne, że obchody szesnastych urodzin mogły doprowadzić do śmierci nastoletniego chłopca”. „Ci, którzy noszą noże, muszą zrozumieć, że to nie jest gra, nie ma przycisku resetowania i nie można wymazać konsekwencji użycia noża” - dodał.
Relację z przebiegu procesu oraz historię Jordana, opublikował The Mirror.
Napisz komentarz
Komentarze