Zdarzenia, które miały miejsce w tym roku łączy się z podobnymi incydentami z 2014 roku – wtedy materiały wybuchowe trafiły do ośrodków rekrutacyjnych brytyjskiej armii. Dochodzenie prowadzone jest przez jednostkę antyterrorystyczną Metropolitan Police we współpracy z policją w Szkocji i Irlandii. Zastępca asystenta komisarza Dean Haydon powiedział dla Sky News, że analizę pięciu pakietów zlecono ekspertom z dziedziny kryminalistyki. Podkreślał, że urządzenia nie tylko zagrażały ich docelowym odbiorcom, ale także zagrażały życiu wszystkich osób, które dotykały - przewoziły lub przenosiły paczki, zarówno w Republice Irlandii, jak i w Wielkiej Brytanii.
W tym samym czasie, organizacja, która nazywa siebie New IRA, przyznała się do przygotowania i podrzucenia bomby na dworzec kolejowy Waterloo oraz do biur na lotniskach Heathrow i London City. Irlandzcy separatyści mieli też wysłać paczkę z materiałem wybuchowym na Uniwersytet w Glasgow, ostrzegali też, że kolejna jest w drodze – zaadresowana na Charing Cross została znaleziona w magazynie pocztowym w Limerick. Dochodzenia trwa, nikogo jeszcze nie aresztowano. Rośnie obawa przed kolejnymi niebezpiecznymi przesyłkami.
Napisz komentarz
Komentarze