Analiza przeprowadzona przez naukowców kryminalistycznych z King's College w Londynie wykazała, że Londyn i Bristol znajdują się w pierwszej piątce miast o największym wykorzystaniu narkotyków klasy A (uznaje się je za najbardziej niebezpieczne dla zdrowia) w Europie, obok Barcelony, Antwerpii, Zurychu i Amsterdamu. Co więcej, konsumpcja środków odurzających w stolicy UK w ciągu tygodnia, jest prawie tak samo wysoka jak w weekendy. A jak powiedziała w wywiadzie dla „The Guardian” Dr Leon Barron z King's College: „Stale rośnie”. Wyjaśniła też, że: „Czystość narkotyków wzrosła głównie dzięki ogromnej ilości towaru i produkcji w Ameryce Łacińskiej. W Wielkiej Brytanii działają kartele, które odciążają nadwyżkę podaży”.
Gangi szukając nowych klientów muszą działać poza Londynem. Nie dalej jak wczoraj policja z Sussesx ujawniła materiał z kolejnego zatrzymania dilera narkotyków, w Hastings. Z nagrania które zrobił jeden z oficerów , możemy dowiedzieć się, że Londyńskie grupy narkotykowe coraz częściej umieszczają swoich dilerów w domach gościnnych lub wynajmują mieszkania bezpośrednio od właściciela za pomocą serwisu Airbnb.
Bardzo często też gangi wykorzystują do sprzedaży towaru dzieci, które wywozi się do mniejszych miejscowości, informację o adresie dostawy otrzymują na telefon.
Funkcjonariusze z Sussex, tylko w zeszłym tygodniu zatrzymali 29 osób i narkotyki klasy A warte 10.000 funtów. Niestety narkotyki to nie tylko problem osób zażywających je, ale wszystkich Brytyjczyków. Na początku tego miesiąca naukowcy znaleźli kokainę, ketaminę, obok pestycydów i innych chemikaliów, w próbkach pobranych z brytyjskich arterii wodnych – rzek i kanałów.
Napisz komentarz
Komentarze