Do tej pory, najwięksi przegrani w tych wyborach - Torysi stracili 1334 miejsc w porównaniu do sytuacji sprzed wyborów. W radach Anglii i Irlandii Północnej zasiądzie więc 3562 konserwatystów. Po dziewięciu latach bycia u władzy, nie jest zaskakujące, że konserwatyści stracili znaczną część miejsc. Ale skala poniesionych strat, utrata kontroli nad ponad 40 radami będzie bolała. Członkowie Partii Konserwatywnej porażkę tłumaczą fatalnymi decyzjami Theresy May w kwestii Brexit'u.
Laburzyści zapewnili sobie 2021 miejsca w radach, tracąc 81 krzeseł. Dla Jeremy'ego Corbyna zaskakujące i rozczarowujące jest to, że Partii Pracy nie udało się wykorzystać spadku poparcia dla rządu i uzyskać lepszego wyniku.
Wynik Liberalnych Demokratów to1344 radnych – to więcej o ponad 700 miejsc niż w poprzednich wyborach w 2015 roku. To niewątpliwie duży sukces tego proeuropejskiego ugrupowania, jego lider Sir Vince Cable traktuje decyzję wyborców jak „głos za zatrzymaniem Brexitu”.
UKIP stracił zaś aż 145 radnych, wprowadzając do rad 31 osób. Ostatecznie Partia Zielonych zdobyła 265 miejsca w radach - to ponad 190 miejsc więcej niż dotychczas. Zaskakująco dużym zaufaniem wyborcy obdarzyli też niezależnych radnych, ich liczba wzrosła do 1044. Nadal trwa oczekiwanie na wyniki brakujących councili.
Napisz komentarz
Komentarze