Spór rozpoczął się, gdy dom mody kierowany przez Marca Jacobsa wypuścił najnowszą, odświeżoną kolekcję Bootleg Redux Grunge. Wśród produktów pojawiły się również T-shirty, swetry oraz skarpetki, które mają na sobie emblemat do złudzenia przypominającą „smileya”. Jedyną różnicą jest nieco inny grymas twarzy, a także fakt, że zamiast charakterystycznych „iksów” pojawiły się literki „M” i „J” nawiązujące do inicjałów szefa domu mody. Kolejną różnicą jest brak napisu Nirvana nad logotypem. Jego miejsce zajął napis Heaven pisany tą samą czcionką.
Problem w tym, że żółta buźka została opatentowana ponad 25 lat temu!
To jednak nie wszystkie nawiązania do rockowego zespołu stworzonego przez Kurta Cobaina. Kolejną „inspiracją” jest tytuł jednego z największych hitów Nirvany – Smeels Like Teen Spirit, który przewija się niejednokrotnie w opisie produktów ze słynnym „smileyem”!
Jak tłumaczą prawnicy Marca Jacobsa, zespół miał być jedynie inspiracją, a projektantowi zależało, by jak najrzetelniej oddać ducha Nirvany! Co o tym sądzicie? Inspiracja, czy plagiat?
jP
Napisz komentarz
Komentarze