Jak tłumaczy BBC, "popularny prezydent, który jest byłym członkiem głównej opozycyjnej partii politycznej Platforma Obywatelska, jest postrzegany jako liberalny głos i w przeszłości wspierał prawa mniejszości".
Na poglądy Adamowicza zwrócił także uwagę liberalny "Guardian", podkreślając, że polityk jest "najbardziej znany z Polsce i na arenie międzynarodowej jako osoba zagorzale wspierająca prawa (społeczności) LGBT oraz migrantów i uchodźców w okresie rosnącego sentymentu antymigracyjnego".
Gazeta przywołała jego wypowiedź z 2016 roku, w której przekonywał, że "jest Europejczykiem, więc w (jego) naturze jest bycie otwartym". Gdańsk jest portem i musi zawsze być schronieniem od morza - dodał.
Z kolei telewizja Sky News przypomniała, że Adamowicz jest prezydentem Gdańska od ponad 20 lat i był "częścią opozycji demokratycznej, która powstała w mieście za czasów Lecha Wałęsy w latach 80.".
Media nie spekulują na temat motywacji napastnika, relacjonując jedynie przebieg zajścia i wykrzykiwane przez niego słowa. Jak podkreślono, atak został potępiony przez polityków ze wszystkich stron podziału politycznego w Polsce.
W reakcji na niedzielny atak burmistrz Londynu Sadiq Khan napisał na Twitterze, że "jest zszokowany" doniesieniami z Gdańska. Przesyłam najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia oraz solidarności dla miasta, na czele którego stoi, jego rodziny oraz jego zwolenników - dodał.
Do ataku doszło około godziny 20, podczas odliczania do "Światełka do nieba" w czasie finału WOŚP. Na nagraniu zdarzenia widać, jak sprawca przebiega przez scenę, podbiega do prezydenta Gdańska i uderza go nożem. Później, chodząc po scenie, podnosi w górę ręce w geście zwycięstwa, ponownie podchodzi do Adamowicza i zabiera mikrofon. "Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz" – krzyczał ze sceny, zanim został obezwładniony.
jP
Napisz komentarz
Komentarze