Prezes Tesco Dave Lewis ujawnił, że przeprowadzono serię rozmów z dostawcami w tej sprawie i zwiększono zamówienia na produkty o długim okresie przydatności do spożycia. Jak jednak zastrzegł, Wielka Brytania importuje ponad 50 proc. świeżej żywności z państw Wspólnoty, co sprawia, że w razie bezumownego brexitu konsumenci w Zjednoczonym Królestwie nadal będą narażeni na poważne zakłócenia.
Jednocześnie szef brytyjskiej sieci Marks & Spencer Steve Rowe potwierdził, że firma zintensyfikowała działania w tym zakresie i zaczęła podejmować „prawdziwe wybory”, które będą miały wpływ na jej funkcjonowanie.
Przyjęliśmy więcej produktów o długim terminie przydatności, ale 70 proc. żywności to produkty świeże i jeśli cokolwiek spowolni (nasze procesy), doprowadzi to do zwiększenia kosztów i ilości marnowanego jedzenia – ostrzegł.
jP
Napisz komentarz
Komentarze