Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

15 stycznia głosowanie brexitu. Może być różnie

Brytyjski parlament wznowił w poniedziałek obrady po świąteczno-noworocznej przerwie, wracając do dyskusji na temat przygotowań do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Kluczowe głosowanie zaplanowano na przyszły wtorek.
15 stycznia głosowanie brexitu. Może być różnie

Autor: www.cooltura24.co.uk | polub nasz profil na FB

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską 29 marca. W listopadzie ub.r. rząd w Londynie zakończył negocjacje z Komisją Europejską w sprawie umowy wyjścia ze Wspólnoty, ale wciąż nie została ona przyjęta przez brytyjski parlament. Pierwotnie głosowanie w tej sprawie było zaplanowane na połowę grudnia, ale z obawy przed wysoką porażką rządu zostało przełożone.

Zgodnie z najnowszymi planami debata nad projektem umowy zostanie wznowiona w środę, a głosowanie odbędzie się w przyszły wtorek, 15 stycznia.

Według opublikowanego w niedzielę sondażu firmy badawczej YouGov Brytyjczycy pozostają głęboko podzieleni ws. członkostwa kraju we Wspólnocie, choć rośnie liczba osób, które nie są zadowolone z decyzji o brexicie. Gdyby doszło do ponownego głosowania w tej sprawie, 46 proc. chciałoby pozostania, a 39 proc. wyjścia z UE. Jednocześnie 48 proc. uważa, że podjęta w 2016 roku decyzja była błędna. Za słuszną wciąż uznaje ją 40 proc. wyborców.

Badanie wskazało też, że Brytyjczycy są szczególnie krytyczni w kwestii postępowania rządu w trakcie negocjacji z UE, które negatywnie oceniło 73 proc. ankietowanych. Aż 86 proc. zaznaczyło także, że cały proces pozostaje „bałaganem”.

Opinia publiczna źle ocenia także wypracowany przez premier Theresę May projekt porozumienia z UE. Popiera go jedynie 22 proc. pytanych. Zwolennicy pozostania ze Wspólnocie przeważają w obu hipotetycznych scenariuszach ponownego referendum w tej sprawie, kiedy alternatywą byłoby opuszczenie UE na warunkach wypracowanej umowy (64 do 24 proc.) lub bez żadnego porozumienia ws. dalszej współpracy (46 do 34 proc.).

W niedzielnym wywiadzie dla telewizji BBC szefowa rządu próbowała tonować nastroje, ostrzegając zwolenników drugiego referendum i eurosceptyków uskarżających się na braki jej porozumienia, aby w poszukiwaniu idealnego rozwiązania nie odrzucili dobrej propozycji, która została przedstawiona posłom, bo może to doprowadzić do tego, że wcale nie dojdzie do brexitu.

May oceniła też, że ponowne głosowanie byłoby oznaką „braku szacunku” dla zwolenników wyjścia ze Wspólnoty, i zarzuciła opozycyjnej Partii Pracy prowadzenie „politycznych rozgrywek”, aby wywołać „jak największy chaos”.

Theresa May zapowiedziała, że w najbliższych dniach spotka się z różnymi grupami posłów, aby przekonać ich do projektu porozumienia z UE i w nadziei na uzyskanie ich poparcia przed kluczowym głosowaniem w przyszły wtorek.

Jasno uznając jednak skalę wyzwania – ponad 100 posłów z jej własnej partii zapowiedziało głosowanie przeciwko – szefowa rządu przyznała, że do głosowania nad umową może dojść więcej niż raz. W efekcie Downing Street próbowałoby w miarę zbliżania się do planowanego terminu wyjścia z UE uzyskiwać nowe ustępstwa z jej strony lub przekonywać kolejnych posłów.

Brak poparcia parlamentu dla umowy do tego czasu doprowadziłby – o ile rząd nie zdecydowałby się na przedłużenie procesu wyjścia – do chaotycznego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

 

 

jP

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama