Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Boże Narodzenie – zwykła tradycja czy misterium wiary?

 

Scena 1

Byli w podróży. Ona w stanie błogosławionym, on opiekuńczy, roztropny, ale zatroskany. Noc się zbliżała, a jeszcze miejsca na nocleg nie znaleźli. Stukali od drzwi do drzwi, bezskutecznie. A to za mało miejsca, a to za późna pora… Spostrzegł Józef jaskinię – zwyczajną, ciemną stajnię dla bydła.

Była sucha, bezpieczna, w sam raz na jedną noc. Tam pasterze zaganiali owce, tej nocy była ona jednak pusta. Niebo rozświetlały gwiazdy, a lekki powiew ciepłego wiatru przerywał co jakiś czas ciszę uśpionej przyrody. Józef przygotował dla Maryi miękkie posłanie ze słomy, sam zaś zasnął na ziemi, umęczony długą i wyczerpującą podróżą. Na Maryję tymczasem nadszedł czas rozwiązania, które było tak samo niezwykłe i pełne tajemnic Bożych, jak Jej niepokalane poczęcie.

Zaspanego Józefa zbudziły głosy pastuszków, którzy zbiegli się spiesznie z pól do groty. Jak powiedzieli: gdy spali, na niebie zjawił się nagle anioł, który oznajmił im radość wielką oraz nakazał iść czym prędzej, by oddać pokłon Królowi, tej nocy w stajni narodzonemu.

Mówili też o zastępach aniołów wyśpiewujących chwałę Bogu Najwyższemu. Wszystko wydawało tak nieprawdopodobne, że Józef nie wiedział, czy to wszystko jest jawą czy jeszcze snem. Uśmiechnięta Maryja tuliła dziecię, które słodko spało w jej ramionach. Pastuszkowie nie mogli oderwać wzroku od tak pięknego widoku. Dziwny blask z nieba opromieniał grotę. Józef spostrzegł na niebie niespodziewane zjawisko.

Tej nocy zdumień było tak wiele. Jaśniejącą nad Betlejem gwiazdę ujrzeli i magowie ze Wschodu. Oni to podążyli, by oddać pokłon nowonarodzonemu Królowi. Mędrcy padli przed dzieciną na kolana i ofiarowali jej złoto, kadzidło i mirrę. Proroctwa Izajasza wypełniły się: Oto Dziewica pocznie i porodzi syna i nazwie go imieniem Emmanuel, to znaczy „Bóg z nami”. Misterium wcielenia dokonało się. 

 

Scena 2

Londyn, rok 2018. Wszyscy w biegu, nieustannym pośpiechu, wpatrzeni w komórki. Tyle wiadomości nadeszło przez Messengera, jeszcze więcej e-maili. Trzeba być na bieżąco z Facebookiem, Twitterem. 

Ania wybiega z domu spóźniona na autobus. Jak to w Londynie – pada. Ona zapomniała parasolki. Krótko spała, do późnych godzin nocnych kończyła ważny projekt na komputerze. O godzinie 9.00 ma mieć interview o nową pracę.

Jest bardzo zestresowana, bo kilka dni temu dowiedziała się też, że jest w ciąży. Jest załamana. Chłopak doradza jej aborcję, bo to nie czas, nie miejsce na takie obciążenie. Ona ma dopiero 27 lat, on 30.

Tyle planów dziecko im pokrzyżuje. Mieli kupować nowe mieszkanie, planowali luksusowe wakacje na Dominikanie. Dziewczyna dodatkowo jest zestresowana, bo po interview trzeba szybko zrobić zakupy.

Za dwa dni Wigilia. Nie ma choinki, prezentów dla chłopaka. Wypada kupić jakąś dobrą rybę, no i opłatki. Bez opłatków nie będzie prawdziwej Wigilii. No i ciasta, dużo ciast – ma przyjść kilku znajomych w pierwszy dzień świąt.

Chłopak jest też podekscytowany, po pracy ma kupić nowy, większy telewizor, aby święta były jeszcze bardziej udane. Tylko ta nieszczęsna aborcja, trzeba to już po świętach załatwić, żeby móc być na pasterce w kościele polskim. Tam zawsze jest tak pięknie i śpiewa się polskie 
kolędy…  

 

Gdzie jesteś Adamie?     

Kim jesteś? Nie znam twojego życia. Nie wiem skąd pochodzisz, jakie masz plany. Idą święta. Nie wiem jak je przeżyjesz. Może w takiej samej gonitwie i dramacie jak Ania. Może tak jak wielu skupisz się wyłącznie na zewnętrznej stronie świąt – na prezentach, potrawach, nowym telewizorze.

Może tak jak niektórzy zafundujesz sobie tydzień w egzotycznym kraju. Może jednak jesteś jednym z tych, którzy widzą w świętach Bożego Narodzenia coś więcej, niż tylko ludzką tradycję.

Może dla ciebie to będzie czas zatrzymania, oderwania się od codziennych trosk? Może zdecydujesz się coś zmienić w swoim życiu? Może odkryjesz, że w życiu jest coś więcej niż kariera, nowy telewizor, wycieczka na Hawaje? 

Kiedy pierwszy człowiek zagubił się, skuszony przez szatana do upadku, postanowił ukryć się przed Bogiem. Uczynił tak być może ze wstydu, może ze strachu. Bał się stanąć twarzą w twarz przed Bogiem. Zapomniał Adam, że Bóg jest miłosierny i dobry. Ty także pamiętaj, że Bóg nie odtrąca nikogo, zawsze jest gotowy zacząć wszystko od nowa, jeśli tylko zechcesz.  

 

Konkluzja:

Święta Bożego Narodzenia to idealny moment, by odkryć na nowo kilka najpiękniejszych wartości, jakie człowiek może w życiu posiąść:

1. Dar rodziny. Jeśli w ciągu roku brakuje czasu dla tych najbliższych, wyłącz telewizor, odłóż telefon, zostaw komputer. Pospędzaj czas z tymi, którzy cię kochają, którym na tobie zależy. Twoje dzieci do końca życia będą wspominać ten czas, w którym w 100% oddasz się im jako tata, mama. Przypomnij sobie o seniorach w twej rodzinie, oni w jesieni życia bardzo potrzebują twojej bliskości. W święta nie powinno przy stole wigilijnym zabraknąć tych, którzy kiedyś poświęcali się, by cię nakarmić, wychować, wykształcić.

2. Dar wiary. Istotą świąt Bożego Narodzenia jest ożywienie swej wiary. Absurdalną rzeczą jest świętowanie urodzin Chrystusa, nie wierząc w Niego lub odrzucając Jego naukę. Zacznij te święta od krótkiej modlitwy. Może nie byłeś dawno u spowiedzi, nie wahaj się, uklęknij u kratek konfesjonału i wyrzuć z siebie to, co ci nie wyszło najlepiej. 

3. Dar przemiany życia. Boże Narodzenie powinno zacząć się od twego serca, to w nim musi nastąpić przemiana. Jeśli byłeś dotychczas niecierpliwy, porywczy, wybuchowy, zmień to. Niech Narodzenie Boże pomoże ci wznieść się na wyższy poziom ludzkiego rozwoju – oszlifuj w sobie to, co innych rani. Zmień się, nie pożałujesz. 

4. Dar radości. Boże Narodzenie, przeżywane w sposób pogłębiony przyniesie tobie i twym bliskim radość. Zaśpiewajcie wspólnie kolędy, niech dziadkowie, babcie opowiedzą jak świętowało się święta za ich młodości. Opowiedzcie dzieciom o tradycjach polskich, wytłumaczcie jaka jest istota tych świąt, nie koncentrujcie się na tym tylko co zewnętrzne, bo to przemija.

 

Polacy w Anglii mają wiele okazji ku temu, by przeżywać te święta głęboko duchowo. Kościoły Polskiej Misji Katolickiej są nie tylko miejscem kultu i modlitwy, ale jest to żywe środowisko polskości i tradycji ojczystych. W naszych kościołach, jak co roku, rozbrzmiewać będą tradycyjne polskie kolędy, w wielu miejscach wystawiane będą też jasełka. W noc wigilijną tradycyjnie odprawiane będą pasterki. Nie zabraknie okazji do spowiedzi lub duchowej rozmowy z kapłanami.

W parafiach polskich tu, na Wyspach Brytyjskich, istnieje mnóstwo wspólnot modlitewnych i grup, które zawsze są otwarte i życzliwie przyjmują wszystkich, którzy nie chcieliby w tym szczególnym czasie czuć się osamotnieni. Polskie kościoły to druga Polska dla Rodaków, zmuszonych przebywać z dala od rodziny. Od lat, my kapłani Polskiej Misji Katolickiej, zauważamy jak dużą rolę w życiu Polaka emigranta odgrywa łączność z polskim środowiskiem.

W naszych kościołach słychać polski język, tu spotykają się ludzie ze wszystkich krańców Polski i nawiązują przyjaźnie. Tu rodzice niosą swe dzieci do chrztu, prowadzą do pierwszej komunii. 

 

Drogi Rodaku, jeśli zmuszony będziesz pozostać na święta z dala od ojczystego domu, nie wahaj się odwiedzić kościoła polskiego.

Nawet jeżeli uważasz się za osobę niezbyt religijną lub jeśli od dawna nie byłeś w kościele, przyjdź. Pośpiewaj kolędy, spotkaj innych Polaków, którzy dzielą twój los emigranta. Przeżyj te święta w sposób wartościowy, piękny. 

Na okres przygotowań do świąt Bożego Narodzenia z serca wszystkim Polakom na Wyspach Brytyjskich błogosławię. 

 

Ks. Władysław Wyszowadzki, Proboszcz Prałat Kanonik w Parafii Chrystusa Króla w Balham

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama