Rada spełnia bardzo ważną rolę w strukturach zarządzania POSK-iem. Jej zadaniem jest rozważanie i proponowanie zmian oraz zatwierdzanie ważniejszych decyzji Zarządu zgodnie ze Statutem. Bardzo ważnym zadaniem Radnych jest angażowanie się w działalność POSK-u, stąd potrzebne są w Radzie osoby posiadające wiedzę i doświadczenie związane z jakąś konkretną dziedziną zawodową (jak architektura, kultura, inżynieria, itd.), ale także doświadczenie związane z pracą na rzecz społeczeństwa, np. w organizacjach charytatywnych. Czyli osoby mogące angażować się w różne działania POSK-u, niekoniecznie/wyłącznie związane z ich dziedziną zawodową. Bardzo ważne jest też, aby były to osoby, które mają czas, chęć i energię do działania.
W świetle powyższego, niezwykle ważną jakością, którą potencjalny członek może wnieść do Rady, wydaje się być tak zwana „wiedza zespołowa” lub „kolektywna”, w szczególności na temat tego, jak w praktyce działa taka organizacja jak POSK, która jest organizacją dużą i której prowadzenie jest dość skomplikowane.
Osoby, które były zaangażowane w działalność POSK-u, które znają jego historię i które rozumieją jak funkcjonuje POSK, zdecydowanie taką wiedzę i doświadczenie posiadają, więc wydaje się elementarnie ważnym, aby zatrzymać takie osoby i zdobyte przez nie doświadczenie dla dobra organizacji – jest to równie niezbędne jak wprowadzanie nowych członków, czyli tzw. „nowej krwi” do Rady POSK-u.
Stąd właśnie propozycja utworzenia nowej kategorii radnych POSK-u, tzw. „radnych stałych”, którymi mogliby się stawać prezesi POSK-u po zakończeniu co najmniej trzech kadencji. Praktyka pokazuje, że ogromna większość byłych Prezesów POSK-u pozostawała w radzie przez wiele lat. Wydaje się to bardzo naturalne – każdy, komu dobro POSK-u leżało na sercu przed i w czasie ich prezesury, nie chciałby po prostu odejść i nie zajmować się więcej losami organizacji, która tyle dla nich znaczy.
Pozwoliłoby to zachować wiedzę i doświadczenie tych osób, niezwykle pożyteczną dla Ośrodka. Równocześnie nie blokowałoby to miejsca dla nowych członków Rady i dla nowych koncepcji i energii, gdyż „radni stali” nie musieliby być wybierani, stając się członkami Rady niejako „automatycznie”, pozostawiając miejsca dla wyboru nowych radnych podczas głosowania na Walnym Zebraniu, jak to się działo dotychczas.
„Radni stali” zasiadali by w Radzie dla dobra ogółu, nie będąc już w Zarządzie. Jeżeli któryś z „radnych stałych” życzyłby sobie ponownie znaleźć się w Zarządzie, to osoba taka musiałaby przejść cały proces stawania do wyborów na Walnym Zebraniu.
Opracował Tomasz Furmanek
Napisz komentarz
Komentarze