Podatek cyfrowy może uderzyć przede wszystkim w internetowych gigantów, w tym potentatów z amerykańskiej Doliny Krzemowej. Ma mieć wysokość 2 procent przychodów, które firmy osiągają rocznie w Wielkiej Brytanii. W myśl propozycji przedstawionej przez Kanclerza Skarbu, podatek mógłby obowiązywać od kwietnia 2020 roku.
Pomysł za oceanem się nie podoba
Już teraz widać, że pomysł wprowadzenia nowego podatku w Wielkiej Brytanii nie spodobał się Amerykanom. Republikański kongresmen Kevin Brady z Teksasu nazwał propozycję "problematyczną". Zasugerował, że jeśli Wielka Brytania lub inne kraje będą kontynuowały wprowadzanie podatku, to USA przejrzą swój system podatkowy i przygotują na to odpowiedź, po to, by, jak mówił, "utrzymać równe warunki na światowych rynkach".
Wcześniej obawy o prace nad nowym podatkiem wyraził sekretarz skarbu Steven Mnuchin. Pomysł skrytykowały też organizacje pracodawców, m.in. Amerykańska Izba Handlowa.
Napisz komentarz
Komentarze