Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

1 LISTOPADA: Polskie cmentarze na Wyspach Brytyjskich

Zbliżający się dzień Wszystkich Świętych skłania nas – Polaków, do refleksji i zadumy. Dla tych, którzy nie będą mieli okazji odwiedzić rodzinnych grobów w Polsce, warto polecić brytyjskie nekropolie. Trzeba jednak wiedzieć, iż sami Brytyjczycy, mimo wielu starych i okazałych cmentarzy, mają do tego dnia inny stosunek od nas. A niektóre z cmentarzy mają swoje fascynujące i czasami mroczne historie…

Tak czczone przez nas dzień Wszystkich Świętych (All Saints’ Day) oraz Zaduszki (All Souls’ Day) dla większości Brytyjczyków nie mają większego znaczenia i nie różnią się niczym od pozostałych dni w roku. Szczerze powiedziawszy nie sądzę nawet, by większa część tutejszego społeczeństwa wiedziała nawet o ich istnieniu, a okazją do przyjścia na groby bliskich są przede wszystkim kolejne rocznice ich odejścia. My z kolei mamy zwyczaj pielęgnować polską tradycję także na Wyspach Brytyjskich.    

Brytyjskie zwyczaje

Warto jednak zaznaczyć, że choć  Brytyjczycy są bardziej powściągliwi w wyrażaniu emocji niż Polacy, to oczywiście także mają swoje tradycje związane ze wspominaniem zmarłych. Przede wszystkim w takich momentach ich uwaga skupia się na tym, jaka ta osoba była za życia, a nie na samym fakcie jej odejścia. Same trumny częstokroć przyozdabiane są obrazami, bliskimi zainteresowaniom zmarłego. Na pogrzebach zwykle dominuje kolor czarny, jednak rodziny zmarłych często proszą o bardziej optymistyczne kolory. Szczególnie, gdy rzecz dotyczy pożegnania ze zmarłym dzieckiem. Stąd też m.in. tutejsze cmentarze dla pociech, które odeszły, pełne są kolorowych zabawek, rysunków i innych dziecięcych aspektów.

Ciekawostką może być fakt, iż kwiatami pogrzebowymi na Wyspach Brytyjskich są goździki i… lilie. Te drugie swoją bielą symbolizują niewinność duszy osoby zmarłej. Pierwsze w zależności od koloru, np. czerwone, są okazaniem podziwu dla osoby, która odeszła, natomiast białe są wyrazem miłości.

Polskie mogiły

Pomińmy jednak w tym miejscu sposób, w jaki Brytyjczycy wspominają zmarłych na stypach (tzw. awake), czy „celebrations”, czyli spotkaniach rodziny i przyjaciół osób zmarłych. Wbrew pozorom to także ciekawy zwyczaj, pełen oryginalnych aranżacji, w zależności od organizatora. To jednak temat na oddzielną publikację.

Co zaś się tyczy samych cmentarzy – wielu z nas postrzega je przez pryzmat naszych, częstokroć sławnych, rodaków. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Tylko w samej Anglii, dla przykładu, na 174 cmentarzach leży 1452 polskich żołnierzy, w Walii jest 13 cmentarzy i 71 grobów, w Irlandii Północnej 4 cmentarze – 12 grobów, natomiast na terenie Szkocji znajdują się 763 polskie groby wojskowe, znajdujące się na 54 cmentarzach. Od Thurso na północy, aż po Stranraer na południu i od Portree na wyspie Skye, po Longside na wschodnim wybrzeżu.

W sumie, według danych zebranych przez Polską Misję Katolicką – na 1057 cmentarzach w Anglii, Walii i Szkocji spoczywa minimum 45061 zmarłych, noszących polskie nazwiska.

Na zdjęciu polski cmentarz w Newark on Trent. Na pierwszym planie groby polskich prezydentów na uchodźstwie, w tle pomnik grobu gen. Władysława Sikorskiego.


Największe i najważniejsze polskie cmentarze na Wyspach Brytyjskich:

Newark on Trent – największy polski cmentarz wojskowy w UK na którym pochowano prawie 350 polskich żołnierzy, głównie lotników i spadochroniarzy. Na cmentarzu znajduje się pierwsze miejsce pochówku gen. Władysława Sikorskiego, po przeniesieniu na Wawel na cmentarzu w Newark znajduje się tylko pomnik. Obok grobu generała leżą również doczesne szczątki polskich Prezydentów na Uchodźstwie: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego oraz Stanisława Ostrowskiego.

 

Cmentarz Gunnesbury (zachodni Londyn) – na cmentarzu leży wielu polskich emigrantów powojennych, działaczy polonijnych oraz żołnierzy, w tym m.in.:

Gen. Tadeusz Bór Komorowski – Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, Dowódca AK, premier rządu Rzeczpospolitej Polskiej na uchodźstwie

Prezydent na Uchodźstwie Kazimierz Sabbat

Polski podróżnik i odkrywca Paweł Edmund Strzelecki (jego prochy przeniesiono w 1997 roku do Poznania)

Gen. Józef Haller (prochy w 1993 roku przeniesiono do Krakowa)

Stefan Mękarski – polski polityk i publicysta

Bronisław Kuśnierz – przedwojenny Poseł na Sejm II RP, Minister Sprawiedliwości w polskim Rządzie na Uchodźstwie

Eugeniusz Hinterhoff – podpułkownik i dziennikarz, działacz emigracji powojennej

Gen. Kazimierz Sawicki – jeden z wyższych dowódców AK, minister bez teki w rządzie RP na uchodźstwie

Pomnik Katyński w Londynie – pierwszy w Europie Zachodniej pomnik poświęcony tysiącom żołnierzy pomordowanym w 1940 roku przez NKWD w Rosji Radzieckiej. Był jednym z najbardziej kontrowersyjnych pomników przed 1990 r. Do 1979 roku rząd Wielkiej Brytanii „udawał”, że pomnik nie istnieje. W dniu odsłonięcia pomnika w 1976 roku rząd partii pracy zakazał uczestnictwa brytyjskim żołnierzom w uroczystościach. Nie pojawili się również dyplomaci państw Europy Zachodniej. W uroczystościach natomiast wzięło udział około 8 tys. osób w tym wiele osób publicznych – Winston Churchill (wnuk premiera Winstona Churchilla), ambasadorzy krajów Ameryki Południowej, USA i Liberii. W uroczystościach uczestniczył też jeden żołnierz szkocki – w pełnym umundurowaniu. Nie wyciągnięto wobec niego żadnych konsekwencji służbowych, ponieważ rząd Partii Pracy spotkał się z miażdżącą krytyką ze strony opinii publicznej oraz posłów i lordów brytyjskiego parlamentu. Od momentu kiedy rządy w UK przejęli konserwatyści z Margaret Thatcher, co roku pod pomnikiem, podczas uroczystości katyńskich jest brytyjska asysta wojskowa.

 

Wellshill Cementery w Perth – Szkocja – największy polski cmentarz w Szkocji. Znajduje się na nim prawie 400 polskich grobów, w tym m.in.:

Ppłk. Gwido Karol Langer – Szef Biura Szyfrów w którym złamano Enigmę. W 1939 r. przekazał tę wiedzę Aliantom. Zmarł w nędzy i został pochowany w nieoznakowanym grobie. W 2010 roku ekshumowano jego ciało i przeniesiono do rodzinnego Cieszyna.

Wiktor Brumer – wykładowca przedwojennej PWST oraz Wyższej Szkoły Dziennikarskiej w Warszawie

 

Corstophine Hill Cementery w Edynburgu

Gen. Stanisław Burhardt-Bukacki – to on we wrześniu 1939 r. udał się z misją do Francji (okrężną drogą przez Skandynawię i Anglię) w celu przedstawienia żądania Rydza-Śmigłego dotyczącego rozpoczęcia bombardowania Niemiec. Mianowany na Dowódcę Armii Polskiej we Francji zrzekł się stanowiska na korzyść gen. Sikorskiego.

Gen. Adam Korytowski – generał armii II RP. W Wielkiej Brytanii przeniesiony w „stan nieczynny” w 1942 roku. W tym samym roku zmarł. Więziony w polskim obozie izolacyjnym na Wyspie Wężów

Gen. Stanisław Roupett – jeden z lekarzy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Więziony na Wyspie Wężów, przeniesiony w „stan nieczynny”. Zmarł w 1945 roku. Prochy przeniesiono po 1989 roku na Cmentarz Powązkowski w Warszawie.

 

Pełna lista polskich cmentarzy w Szkocji jest TUTAJ

 


Londyńskie nekropolie

Wiele z nekropolii to miejsca zabytkowe, pełne historii i minimum dziesiątek lat tradycji. Jeśli chodzi o londyńskie cmentarze z pewnością warto odwiedzić Brompton Cemetery – miejsce położone przy Old Brompton Road w zachodniej części miasta, w pobliżu dzielnicy Earl’s Court. Zaprojektowany w 1839 roku przez inżyniera Stephena Geary’ego, a oddany do użytku rok później. Jest to jeden z siedmiu urokliwych cmentarzy wokół Londynu, z trzeciego dziesięciolecia XIX wieku. Pozostałe to cmentarz Kensal Green, cmentarz West Norwood oraz Highgate Cemetery o którym jeszcze kilka słów za chwilę. Wszystkie z nich z pewnością warte są odwiedzenia, nie tylko z powodu polskich grobów tam się znajdujących.  

Podobnie rzecz się ma z londyńskim cmentarzem Gunnersbury, który m.in. rokrocznie jest miejscem sprzątania polskich grobów. To tam m.in. znajduje się znany powszechnie wśród Polonii pierwszy w Wielkiej Brytanii Pomnik Katyński.

Ciekawą historię ma również podlondyński cmentarz w Brookwood. W XIX wieku, gdy powstał, był tyleż ciekawym co oryginalnym projektem nekropolii, z adresem telegraficznym i urzędem pocztowym, sektorami dla osób różnych wyznań czy pozycji społecznej, a przede wszystkim z… trzema własnymi stacjami kolejowymi.

Nie tylko Anglia…

Cmentarze warte odwiedzenia znajdują się oczywiście na terenie całej Wielkiej Brytanii, od Staffordshire po Derbyshire i od West Midlands po South Yorkshire. Godzien polecenia jest na pewno cmentarz znajdujący się w Newark on Trent – cmentarz wojskowy na którym znajdziemy wiele nagrobków, nierzadko w nazwiskami znanymi nam z historii, głównie II wojny światowej. Z tych samych powodów należy poznać cmentarz w Blockley w hrabstwie Gloucestershire. To również nekropolia w której znajdziemy polskie nazwiska.

Z miejsc oddalonych od brytyjskiej stolicy i znajdujących się poza Anglią z pewnością warto wymienić największy cmentarz w Szkocji – Wellshill Cemetery w Perth. Miejsce, gdzie znajdziemy urokliwe pomniki oraz niezliczoną ilość alejek zsynchronizowanych z okazałym, parkowym drzewostanem. Z kolei w sąsiedniej Walii takim miejscem jest z pewnością cmentarz znajdujący się we Wrexham. Tam także historia spotyka się z teraźniejszością, w tyleż dostojnym, jak i pełnym iście polskiej zadumy miejscu.

Na zdjęciu pomnik katyński w Londynie.

Mroczne legendy

Niektórym z nas cmentarze kojarzą się jednak z miejscami nawiedzonymi, pełnymi upiorów i zjaw. Nie wiadomo oczywiście na ile tego typu legendy są prawdą, jednak spośród wszystkich znajdujących się na Wyspach Brytyjskich tego rodzaju miejsc warto wymienić te, które okryły się w tym aspekcie wyjątkowo złą sławą. Pierwszym z nich jest już wspomniany londyński cmentarz Highgate, gdzie spoczywają m.in. Eliot, Richardson, Marks, rodzina Karola Dickensa (prochy jego samego, z woli królowej Wiktorii pochowane są w opactwie westminsterskim) oraz prawdopodobnie – jak mówi miejscowa legenda – znany morderca Kuba Rozpruwacz. To tajemnicze miejsce („dla tych, co lubią się bać” – jak twierdzą niektórzy), na którym nie sadzono specjalnie roślinności, jako że jest zadrzewione w sposób naturalny, co dodaje „uroku” tej nekropolii. Pierwsze wzmianki wskazujące obecność na cmentarzu Highgate wampirów, ukazały się w miejscowej prasie w pierwszej połowie XX wieku. Jedni widzieli wyłaniające się z ciemności tajemnicze postacie, inni z kolei rzekomo znajdowali przy grobowcach martwe psy z odsączoną krwią. I tak np. w 1963 roku dwie uczennice mijając cmentarz w drodze powrotnej do domu zauważyły nieludzko wyglądające postacie, wychodzące z krypt. Natomiast kilka tygodni później małżeństwo przechadzając się tą samą drogą widziało ubraną na czarno postać, chowającą się tuż za bramą wejściową cmentarza.

O tym, że żyją tam wampiry, ma także świadczyć fakt, iż na nagrobkach, gdzie są pochowani, wyryta jest litera „V”. Jeśli zawołać zmarłego po imieniu, dodając koniecznie słowo „wampir”, to ten na pewno wstanie z mogiły. Przy czym zewnętrznie niczym nie będzie się różnił od żywych.

Wejście na własne ryzyko

Jeśli kogoś nie przekonuje mroczna legenda cmentarza Highgate, powinien osobiście udać się do najbardziej nawiedzonego cmentarza świata, jednej z najsławniejszych nekropolii - Greyfriars Kirkyard w Edynburgu. Trudno oczywiście wyjaśnić co tu się dzieje, jednak fakty mówią same za siebie. Ale od początku…

Na cmentarzu Greyfriars Kirkyard chowano ludzi już od połowy XVI wieku. Mroczna historia tego miejsca ma jednak swój początek w XVII wieku z osobą George’a „Bluidy” MacKenziego. Ów Szkot, prawnik z zawodu, odpowiada za śmierć ok. 18.000 przeciwników króla Karola II. Zmarł w 1691 roku, po czym został pochowany… właśnie na cmentarzu w Edynburgu, tuż obok miejsca, gdzie torturował i głodził skazańców, zanim ci trafili na szafot, częstokroć właśnie na cmentarzu Greyfriars Kirkyard. Od tego czasu trwa legenda, mówiąca o tym, iż jego zły duch nawet z zaświatów daje znać o sobie. Badacze zjawisk paranormalnych obliczyli, że tylko w ostatnich kilku latach, podczas wizyty w tym mrocznym miejscu, co najmniej 170 osób zasłabło, a ok. 500 zjawa MacKenziego zaatakowała. Nieszczęśnicy byli podrapani, popchnięci, a nawet pobici lub… poparzeni, co kończyło się niejednokrotnie i krwawiącym nosem i połamanymi kończynami.

Ale mimo złej legendy cmentarz w Edynburgu jest licznie odwiedzany przez turystów. Jednak ci z nas, którzy będą mieli okazję to uczynić, już na początku wizyty dowiedzą się od przewodnika o niezliczonej liczbie osób, które odniosły obrażenia odwiedzając Greyfriars Kirkyard.  

Jedno jest pewne – cmentarze na Wyspach Brytyjskich warte są poznania, jak też historii osób, które na nich zostały pochowane. Zarówno w dzień Wszystkich Świętych, w czasie Zaduszek, jak i przez cały, okrągły rok.

Dariusz A. Zeller, DoP

 

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama