Przewodniczący KE stwierdził, że dłuższy okres przejściowy jest "prawdopodobny", a Tusk wskazał, że dwuletni okres został już zaakceptowany co do zasady przez 27 państw UE.
Tusk i Juncker wypowiedzieli się po tym, jak premier Theresa May zasygnalizowała, że może rozważyć przedłużenie okresu przejściowego, aby dać więcej czasu negocjatorom z Wielkiej Brytanii i UE na rozwiązanie problemów związanych z postbrexitowymi relacjami między Brukselą a Londynem - w szczególności w kwestii granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
Czytaj wszystko o : Brexit - sytuacja Polaków w Londynie - praca w UK po Brexit
Wypowiadając się na zakończenie szczytu w Brukseli Juncker stwierdził, że "przedłużenie okresu przejściowego prawdopodobnie dojdzie do skutku, to dobry pomysł".
- To nie jest najlepszy pomysł, jakie obie strony miały, ale sądzę, że daje nam trochę miejsca na ułożenie przyszłych relacji w najlepszy możliwy sposób - podkreślił Juncker.
Tusk wskazał przy tym, że dłuższy okres przejściowy nie był tematem dyskusji w czasie szczytu w Brukseli.
- Proszę pozwolić mi przypomnieć, że w swojej mowie z września 2017 roku premier May poprosiła o ok. dwa lata okresu przejściowego i UE jednogłośnie zaakceptowała tę propozycję.
- Jednakże, gdyby Wielka Brytania zdecydowała że przedłużenie okresu pomoże w osiągnięciu porozumienia, jestem pewnie, że przywódcy UE będą gotowi rozważyć to pozytywnie - dodał Tusk.
Wypowiadając się po Junckerze i Tusku Theresa May wyrażała się niejednoznacznie na temat możliwości przedłużenia okresu przejściowego. Mówiła, że w czasie negocjacji pojawiła się opcja przedłużenia okresu przejściowego, ale - jak dodała - "tym czego nie robimy - jest stanie tu i proszenie o jego przedłużenie". Podkreśliła, że Wielka Brytania skupia się na znalezieniu wraz z UE rozwiązania dla kwestii granicy w Irlandii Północnej.
jotpe
Napisz komentarz
Komentarze