Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

OPINIE: 6 Scenariuszy dla Polaków po Salzburgu

Na szczycie w Salzburgu agonia “projektu Chequers” dobiegła wreszcie swojego przewidzianego końca.

Po ostatecznym spotkaniu w cztery oczy z panią Theresą May, przewodniczący Rady Europy, Donald Tusk, wreszcie wyjaśnił Pani Premier, że jej proponowany plan przyszłych stosunkόw handlowych, “od ktόrych,” według niej,”nie może być żadnego odstępstwa”, jest nie do przyjęcia dla pozostałych członkόw Unii.

Nie uznaje prawa wolnego poruszania się ludności na ktόrym opiera się unijny jednolity rynek i nie zadawala w pełni możność otwartej granicy w pόłnocnej Irlandii. Właściwie jej propozycja nigdy nie była do przyjęcia dla Unii i dyplomatycznie jej to parokrotnie wskazywano.

Lecz Pani Premier nie chciała tego dostrzegać. Dla niej ta precyzyjna podstawa do negocjacji, oparta na wolnym przepływie tylko towarόw przemysłowych i rolniczych ale nie usług, z możliwością zawarcia niezależnych umόw handlowych z innymi krajami poza Unią, był już osiągnięciem samym w sobie bo była wynikiem kompromisu wśrόd większości swojego gabinetu na spotkaniu w rezydencji Chequers.

Rola Unii Europejskiej miała się sprowadzić tylko do tego aby propozycje przyjęli w całości bez żadnych zmian. Jej arogancja wobec pozostałych członkόw Unii przekroczyła już wszelkie granice i Tusk dostał instrukcje od Rady Europejskiej (czyli od Merkel, Macron et consortes) aby jej to czarno na białym wyjaśnić.

Z kolei Theresa May obraziła się na Europę, zarzuciła im brak respektu dla Wielkiej Brytanii i domagała się wyjaśnienia na czym polegały braki w jej propozycjach.

Jeżeli Europejczycy nie będą gotowi złożyć kontrpropozycji to, stwierdziła, Wielka Brytania zmuszona będzie wyjść z Unii bez żadnej umowy. “Bo brak umowy jest czymś lepszym niż zła umowa,” powtόrzyła już chyba po raz setny. A katastrofalne skutki takiego wyjścia dla gospodarki brytyjskiej i dla porządku publicznego, o czym wciąż przypominali jej z kolei brytyjscy przemysłowcy i szefowie policji, po prostu zbagatelizowała.

Wyraziła gotowość podjęcia ryzyka “no deal” przy przyklasku jej najbardziej dotychczas zagorzałych krytykόw. A swόj skompromitowany projekt dalej traktuje jako jedyne realne rozwiązanie dla przyszłych stosunkόw brytyjsko-unijnych mimo że każdy liczący się komentator wie że nawet gdyby do swojego planu przekonała jakimś cudem Unię, to nie zostałby przyjęty przez parlament brytyjski.

Głosowała by przeciw temu lwia część opozycji ktόra wolałaby łagodniejszą formę Brexitu, ale rόwnież przeszło 40 konserwatystόw ktόrzy chcieliby ostrzejszych warunkόw wyjścia i wręcz zachłystują się myślą opuszczenia Unii bez żadnego porozumienia.

Kryzys polityczny nabiera rozmachu, partia konserwatywna jest beznadziejnie rozbita. Partia Pracy rόwnież była na temat Brexitu rozbita ale ich zjazd tego roku w Liverpoolu, Labour Party poparł koncepcję nowego referendum ale nie wszyscy zgadzają się nad przedmiotem głosowania.

Mają natomiast uzgodniony cel obalenia warunkόw ewentualnego porozumienia Theresy May z Unią, a nawet, jeżeli by się to udało, obalenia jej rządu w nowych wyborach.

Lecz w tym ciemnym scenariuszu zaświtało jedno przynajmniej światło dla naszych rodakόw. W czasie swojego najbardziej buńczucznego wystąpienia po Salzburgu Theresa May oświadczyła że obywatele unijni obecni w Wielkiej Brytanii nie powinni czuć się zagrożeni i będą mieli prawo pozostania.

Niby to nic konkretnego, ale sam fakt że poruszyła ten temat w tak krytycznym momencie otwiera nam mimo wszystko okienko nadziei. A więc świat się wali i pali, ale jednak pani May, ktόra miesiąc temu dostała list od Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, jak i na pewno od wielu innych instytucji, prosząc o gwarancje dla obywateli unijnych w wypadku braku porozumienia, o nas nie zapomniała. Co więc może stać się losom Polakόw i innych obywateli unijnych w najbliższej przyszłości?

Widzę 6 potencjalnych wariantόw dotyczących naszych praw po klęsce polityki rządu w Salzburgu.

 

Scenariusz Pierwszy - Nie ma żadnej umowy

Jest to najgorszy z możliwych scenariuszy. Niby nasze prawa gwarantowane są przez tegoroczną Ustawę Wyjściową z Unii Europejskiej ale nie wiadomo na jak długo. Ustawa ta zatwierdziła tymczasowo całe prawodawstwo unijne ale tylko po to aby pόźniej, po wyjściu z Unii, wymienić czy usunąć to co nie pasuje nowemu suwerennemu państwu.

Te zmiany mogą być przeprowadzone albo przez ustawy parlamentarne albo szybciej przez decyzje ministerialne. Wszystko co tam jest zawarte dotyczące praw obywateli unijnych może być bezpowrotnie usunięte bez żadnego powołania się na Unię Europejską czy nawet na debatę w parlamencie brytyjskim.

Możliwe że przyszły rząd brytyjski wόwczas wprowadziłby jednostronnie lansowany od roku projekt “settled status” tak jak zostało uzgodnione w negocjacjach z Unią ale może to jednak być zmienione według potrzeb i priorytetόw tego czy innego przyszłego rządu. Jedynie z czym będą musieli się liczyć rządy brytyjskie to ochrona praw Brytyjczykόw w Europie.

Praktycznie status nowoprzybyłych Polakόw byłby z czasem uzależniony od Regulaminόw Imigracyjnych ktόre są ostro nastawione wobec cudzoziemcόw, ale może to się skończyć rόwnież dyskryminacją wobec obecnych Polakόw przez uprzedzonych urzędnikόw, pracodawcόw czy właścicieli mieszkań. Jak już powiedziałem – jest to najgorszy wariant, ktόry nam nic nie ofiaruje konkretnie, poza najwyżej możliwością łaskawego traktowania z powodu zapotrzebowań gospodarki brytyjskiej.

 

Scenariusz Drugi - Dochodzi do umowy

Utworzona zostaje na podstawie najnowszej kontrpropozycji rządu opartą o uzyskanie podobnej umowy z Unią ktόrą uzyskała Kanada. Ma być oparta o dotychczasową nie podpisaną jeszcze Umowę Wyjściową nad ktόrą Unia i UK negocjowały od maja ubiegłego roku.

Wszyscy Polacy bez obywatelstwa brytyjskiego przebywający tu przeszło 5 lat zmuszeni byliby złożyć podanie o “settled status”, lub o status tymczasowy jeżeli przebywają tu mniej niż 5 lat. Dotychczasowy status stałej rezydentury traci ważność. Bez odpowiednio zredagowanego podania nie mieliby prawa pobytu.

Nasi studenci będą mogli uczęszczać na uniwersytety brytyjskie płacąc to samo czesne co Brytyjczycy. “Settled status” gwarantowałby obecnym Polakom prawo pobytu, pracy, szkolnictwa dla dzieci i ewentualnego podania o brytyjskie obywatelstwo. Będziemy mieli prawo łączyć obecne rodziny ale nie lączyć się z osobą w przyszłości, ktόra obecnie nie jest jeszcze członkiem rodziny.

Obecnie Polacy bez obywatelstwa brytyjskiego nie będą mieli prawa pobytu jeżeli wyjadą z UK na dłużej niż 5 lat. Polacy zatrudnieni mieliby jednak dostęp darmowy do brytyjskiej służby zdrowia i opieki społecznej, ale niekoniecznie mieliby tak studenci czy osoby samozatrudnione.

Po osiemnastomiesięcznym okresie przejściowym Polacy przybyli po roku 2021 nie mieliby już automatycznego prawa pobytu czy pracy.

 

Scenariusz Trzeci - Wyodrębniona umowa o obywatelstwie

Nie ma umowy ogόlnej ale obie strony zgadzają się zatwierdzić prawa obywateli unijnych i brytyjskich uzgodnione w Umowie Wyjściowej w oddzielnej wspόlnie podpisanej umowie. Znowu gwarantuje to Polakom to samo co Scenariusz Drugi.

 

Scenariusz Czwarty - Ulepszona wyodrębniona umowa o obywatelstwie

Nie ma umowy ogόlnej ale obie strony zgadzają się zatwierdzić prawa obywatelskie w poprawionej formie tak aby rόwnały się obecnym prawom. Chodzi tu przede wszystkim o automatyczne zatwierdzenie nowego statusu tym obecnym raczej niż potrzebę składania podania o przyznanie statusu.

Jest to wariant o ktόry wciąż jeszcze walczy część posłόw parlamentu europejskiego i ktόrą popiera wpływowa organizacja nacisku the3million. Byłby to oczywiście najlepszy wariant dla przebywających tu Polakόw ale nie przewiduję aby obecny rząd brytyjski zgodziłby się na to.

 

Scenariusz Piąty - Brexit odwołany

Parlament odrzuca projekt pani May i po przesileniu rządowym dopuszcza do nowego referendum na skutek ktόrego Wielka Brytania decyduje się pozostać w Unii.

Sytuacja zupełnie nie wyobrażalna miesiąc temu, ale pod naciskiem większości posłόw Partii Pracy co raz bardziej możliwa.

Wόwczas pozostaje obecne unijne prawo wolnego poruszania się i prawa pracy dla wszystkich Polakόw zarόwno tych już obecnych jak i tych przyjeżdżających w przyszłości.

Trzeba jednak pamiętać że takie referendum może rόwnież zakończyć się potwierdzeniem wyjścia. Wόwczas nie byłoby już szansy na jakąkolwiek umowę i wracamy wtedy do nieszczęsmego scenariusza pierwszego. A namiętności społeczne byłyby już tak rozognione, że wielu Polakόw na terenach wiejskich i w miastach prowincjonalnych żyłoby całymi dniami w dużym stresie, szkodliwym szczegόlnie dla polskich dzieci.

 

Scenariusz Szόsty - Wielka Brytania pozostaje w EOG

Parlamentarna większość, łącznie z pro-unijną grupą posłόw konserwatywnych, obala projekt premier i przegłosowuje negocjacje oparte o pozostanie w Europejskim Obszarze Gospodarczym razem z Norwegią, Szwajcarią i Islandią.

Wόwczas Polacy wciąż mieliby prawo wolnego poruszania się po całej Europie. Dla Polakόw oznaczałoby to utrzymanie tych samych praw co w scenariuszu piątym tylko że bez gwarancji prawa głosu w wyborach lokalnych.

Niestety, jako obywatele unijni bez prawa głosu w wyborach parlamentarnych, Polacy mają małe szanse wpływu na te decyzje chyba że będą wywierać presję poprzez istniejące lokalne instytucje polskie lub przez wpływowe grupy nacisku jak the3million.

Mogliby też napisać petycję popisana przez większość Polaków na Wyspach. Oczywiście wielu rodaków już myśli poważnie o powrocie.

Koniunktura gospodarcza w Polsce polepszyła się nieco, wielu Polakόw tutejszych dorobiło się, ale dla większości ktόrzy tu przybyli po roku 2004, a szczegόlnie dla ich dzieci tu urodzonych, dalszy pobyt w Wielkiej Brytanii stanowi o ich przyszłości.

Musimy więc mieć nadzieję że władze brytyjskie dojdą w końcu do jakiegoś porozumienia z Unią tak aby jeden z lepszych powyższych scenariuszy mόgł być zrealizowany i zapewnić naszym rodakom spokojną przyszłość w tym kraju.


Wiktor Moszczyński – felieton ukazał się również w londyńskim Tygodniu Polskim


 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama