West Ham wygrał z Manchesterem United w pełni zasłużenie. Gospodarze pewnie operowali piłką, nie dając zbyt wiele szans rywalom. Na osobne wyróżnienie zasługuje Łukasz Fabiański. Bramkarz Młotów swoimi interwencjami przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. Kilka interwencji Polaka stało na najwyższym światowym poziomie.
Od pierwszych minut gospodarze narzucili twarde warunki Czerwonym Diabłom. Podopieczni Manuela Pellegriniego przeważali w posiadaniu piłki oraz dyktowali tempo gry. Potwierdzeniem tej dominacji była szybko strzelona bramka w piątej minucie gry. Zabaleta, który jak się później okazało był na pozycji spalonej, z prawej linii pola karnego dograł piłkę do Felipe Andersona. Ten z najbliższej odległości pokonał Davida de Geę.
Manchester United miał tylko jedną świetną sytuację w pierwszej połowie. Ashley Young znalazł trochę wolnego miejsca, by dośrodkować do Romelu Lukaku, który strzałem głową trafił w słupek bramki Fabiańskiego. Warto wspomnieć, że Czerwone Diabły skończyły pierwszą połowę bez celnego strzału.
Na dwie minuty przed przerwą Młoty podwyższyły prowadzenie. Po dośrodkowaniu w pole karne Yarmolenko opanował piłkę i uderzył w światło bramki. Futbolówka po drodze odbiła się od Victora Vindelofa i całkowicie zmyliła de Geę.
Po przerwie podopieczni Mourinho rzucili się do zmasowanych ataków, jednak obrońcy West Hamu umiejętnie zatrzymywali akcję rywala. Większość prób zdobycia bramki kończyła się stratą na linii pola karnego lub dobrą interwencją "Fabiana". Ok. 64 minuty groźnym dośrodkowaniem popisał się Ashley Young. Anglik znalazł w polu karnym Marouanne’a Fellainiego, którego uderzenie głową fantastycznie obronił polski bramkarz.
Po wielu próbach Manchester United znalazł drogę do bramki rywala. Kolejne centra w pole karne trafia pod nogi Rashorda, który z najbliższej odległości zmusił polskiego bramkarza do kapitulacji. „Fabian” nie miał najmniejszych szans na interwencję.
Tylko dwie minuty trwała radość piłkarzy Mourinho z bramki kontaktowej. Mark Noble zauważył niepilnowanego Marko Arnautovicia. Źle ustawieni obrońcy gości nie mieli szans na dogonienie napastnika West Hamu. Reprezentant Austrii wyszedł sam na sam z bramkarzem i pewnie podwyższył prowadzenie Młotów.
Trzecia bramka podopiecznych Pellegriniego znacząco uspokoiła mecz. Do końca spotkania większość gry toczyła się w środku pola. Czerwone Diabły wyraźnie straciły nadzieję na korzystny rezultat, a ich niegroźne strzały bronił polski golkiper. Kolejna porażka Manchesteru United stała się faktem.
Porażka z West Hamem nie wróży dobrze portugalskiemu trenerowi. Posada Jose Mourinho w klubie wydaje się być poważnie zagrożona.To trzeci mecz United bez wygranej z rzędu. Wcześniej gubili punkty z Fulham (1:1) oraz odpadli z pucharu ligi z Derby County (2:2, 8-7k.).
Natychmiast po zakończeniu mecz sieć zalała fala twittów, memów i innych komentarzy pod jednym tytułem "Jose out".
West Ham United 3:1 Manchester United
Bramki: Anderson 6’, Yarmolenko 43’, Arnautovic ‘74 – Rashord ‘71
West Ham: Fabianski, Zabaleta, Balbuena, Diop, Masuaku, Rice, Noble, Obiang, Yarmolenko (Snodgrass ’72), Arnautovic (Antonio ’83), Anderson (Diangana ’90).
Manchester United: De Gea, Young, Lindelof (Rashford ’57), Smalling, Shaw, Matic, Fellaini, McTominay, Pogba (69’ Fred), Martial (Mata ’71), Lukaku.
Sędzia: Michael Oliver
jotpe
Napisz komentarz
Komentarze