Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Szkocja wprowadza w szkołach darmowe podpaski i tampony

Projekt rusza z początkiem tego roku szkolnego (2018/2019) i obejmuje ok. 395 tys. uczennic i studentek w całym kraju. Wszystko po to – jak tłumaczą przedstawiciele rządu – żeby żadna młoda osoba nie straciła możliwości edukacji ze względu na brak dostępu do produktów higieny intymnej.

Szkocja jako pierwsza w Wielkiej Brytanii wprowadza darmowe podpaski i tampony dla uczennic i studentek. Taka decyzja państwa jest spowodowana tym, że jak pokazują badania co czwarta uczennica w Szkocji ma problem z dostępem do produktów higienicznych i nie jest w stanie ponosić miesięcznych kosztów związanych z higieną podczas menstruacji. To negatywnie odbija się na stanie zdrowia kobiet i dziewcząt.

Darmowe podpaski i tampony już pojawiły się w toaletach szkół i uczelni wyższych. Teraz lista miejsc z darmowymi produktami higienicznymi powiększy się o biblioteki, budynki instytucji publicznych i urzędy.

 

Kiedy patrzeliśmy na to, jak pozytywny wpływ ma wprowadzenie tych darmowych produktów w szkolnych łazienkach, zaczęło nas zastanawiać, co z kobietami, które zakończyły już swoją edukację. Siostry, matki uczennic - one również mają prawo do takich benefitów. To powinna być po prostu norma, tak jak papierowe ręczniki czy mydło do rąk. - podkreślił Joe Cullinane, lider okręgowej rady North Ayrshire, która odpowiada za podjętą właśnie decyzję.

 

Problem Szkotek z dbaniem o higienę w trakcie menstruacji jest ogromny. Najbiedniejsze kobiety w tych szczególnych dniach, drogie produkty higieniczne zastępują starymi skarpetami, gazetami, t-shirtami. Kobiety wolą pieniądze przeznaczyć na ważniejsze wydatki i opłaty, niż podpaski.

Jak podkreśla Joe Cullinane, nie można doprowadzić do tego, żeby bieda odbierała kobietom godność.

 

Na koniec chodzi o zwykłą godność. Bieda nam ją często odbiera, czujemy się niewarci szacunku. To założenie miało wpływ na kształt naszego projektu. Doszliśmy do wniosku, że każdy schemat pomocy oparty na przeświadczeniu, że kobiety same poproszą o pomoc, jest błędny. Wiele z nich nie ma odwagi tego zrobić, odbierają to jako formę upokorzenia. W ten sposób eliminujemy ten bolesny czynnik, wystarczy, że panie same skorzystają z dozownika, dyskretnie i bez tabu" - dodaje Cullinane

 

Decyzja, jaką podjęły władze Szkocji, związana z zapewnieniem kobietom dostępu do darmowych środków higienicznych wiąże się oczywiście z kosztami. Na same produkty i instalację dozowników Szkocja przeznaczyła 40 tys. funtów.

Całość projektu będzie kosztował Szkocję 5,2 mln funtów.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama