Trenerzy obu ekip nie przeprowadzili rewolucji względem pierwszych spotkań. Marizio Sarri postawił na tę samą jedenastkę, która pokonała Huddersfield 3:0, a Unai Emery zdecydował się na dwie zmiany, w tym jedną wymuszoną. W miejsce kontuzjowanego Ainsleya Maitland-Nilesa wskoczył Nacho Monreal, a Aarona Ramseya zmienił Alex Iwobi.
Te zmiany nie miały jednak większego znaczenia na samym początku, gdyż pierwsze dwadzieścia minut to koncert Chelsea, która grała efektownie, agresywnie, dokładnie i przede wszystkim skutecznie. Zaczęło się od magicznego podania Jorginho, a asysta Marcosa Alonso oraz gol Pedro Rodrigueza były tylko formalnością. Później swojego gola strzelił także najbardziej krytykowany napastnik Premier League Alvaro Morata, łatwo radząc sobie ze Shkodranem Mustafim.
Arsenal jednak nie przestraszył się silnej Chelsea i konsekwencją zapracował na wydawałoby się dość niespodziewane wyrównanie. Najpierw ładnie z dystansu uderzył Henrikh Mkhitaryan, a choć Kepa Arrizabalaga miał piłkę na rękach, to nie dał rady jej sparować. Jeszcze przed przerwą świetnie podanie Ormianina wykorzystał także Alex Iwobi i mieliśmy 2:2.
Problem w tym, że Arsenal, mimo tego, że przegrywał 0:2, powinien... do przerwy prowadzić! Każda akcja prowadzona w ten sam sposób, czyli krótkie zagranie na skrzydło oraz wstrzelenie piłki w środek pola karnego pachniało bramką, ale fatalnymi pudłami popisywali się kolejnego Pierre-Emerick Aubameyang, Mkhitaryan i ponownie Aubameyang.
Druga połowa nie była już tak porywająca, ale ostatecznie to Sarri miał więcej jakości na ławce rezerwowych. Eden Hazard zrobił swoje po wejściu na boisko, wystawiając piłkę jak na tacy Alonso, a ten zdobył zwycięską bramkę.
Arsenal po raz pierwszy od sezonu 1992/1993 przegrał dwa pierwsze spotkania. A Chelsea znajduje się na pierwszym miejscu w tabeli Premier League.
Chelsea FC - Arsenal FC 3:2 (2:2)
1:0 Pedro 9'
2:0 Morata 20'
2:1 Mkhitaryan 37'
2:2 Iwobi 41'
3:2 Alonso 81'
jotpe
Napisz komentarz
Komentarze