Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ekspert: Dziennikarze powinni mieć wiedzę ekonomiczną, żeby odróżniać opinie od faktów

Dziennikarze powinni umieć demaskować manipulacje rozmówców wypowiadających się o gospodarce - uważa dr Piotr Maszczyk. Wykładowca „Prasowej Akademii Pieniądza” zachęca dziennikarzy do pogłębiania wiedzy ekonomicznej.

W czwartek, 28 czerwca odbył się pierwszy z cyklu warsztatów drugiej edycji Prasowej Akademii Pieniądza. Celem projektu, który realizuje PAP we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim jest zwiększenie wiedzy ekonomicznej wśród dziennikarzy i blogerów piszących o ekonomii i finansach.

Zdaniem dr Piotra Maszczyka z SGH, który jest jednym z prowadzących szkolenie, kwestia poszerzania wiedzy ekonomicznej jest dziś szczególnie ważna bo ekonomia przeplata życie każdego człowieka. Ekspert zaznaczył jednak, że szczególną rolę w tłumaczeniu zjawisk gospodarczych czytelnikom mają dziennikarze, którzy powinni mieć odpowiednią wiedzę na ten temat.

„Oczywiście nikt nie oczekuje tego, żeby dziennikarz był profesjonalnym, wykształconym akademickim ekonomistą, ale musi on rozumieć co do niego mówi rozmówca. Żeby coś wytłumaczyć, trzeba to samemu rozumieć” - podkreślił Maszczyk.

Według niego dzięki posiadaniu wiedzy ekonomicznej dziennikarze są bardziej odporni na manipulacje, które w tej dziedzinie są stosunkowo łatwe. „To dlatego, że ekonomiści posługują się specyficznym żargonem, w którym niektóre słowa oznaczają coś zupełnie innego niż w języku potocznym” - powiedział Maszczyk. Jako przykład podał zwrot „efektywny”, który może być odbierany jako coś pozytywnego. Natomiast w ekonomii rozwiązanie efektywne wcale nie musi być korzystne dla większości.

Podobnie jest w przypadku „dyskryminacji cenowej”*. „Mówiąc dyskryminacja cenowa niektórym może się wydawać, że mamy na myśli coś złego, tymczasem wystarczy użyć zwrotu różnicowanie cen i odbiór może być już inny” - wskazał ekspert.

Według wykładowcy manipulacja może też polegać na mieszaniu osobistych opinii i poglądów z faktami ekonomicznymi. „To duże niebezpieczeństwo. W ekonomii mamy wręcz rozróżnienie na ekonomię pozytywną, która odnosi się do sfery faktów, do której można przyłożyć kryterium prawdy i fałszu oraz ekonomią normatywną, która odnosi się do opinii i poglądów” - zaznaczył wykładowca SGH.

Według niego bardzo często osobiste poglądy i opinie osób, które wypowiadają się w mediach są przedstawiane jako obiektywne fakty, dlatego dziennikarze powinni umieć demaskować takie sytuacje. „Powinni umieć rozróżnić fakty i opinie oraz umieć zmusić rozmówców, ekspertów, ekonomistów, czy polityków zajmujących się gospodarką do tego żeby oddzielali swoje własne opinie od faktów. A jeżeli już chcą przedstawić swoje opinie, to żeby za każdym razem właśnie jako takie je wypowiadali” - podsumował Maszczyk.

Wykład „Ekonomia w pigułce” jest jednym z tematów drugiej edycji szkolenia „Prasowa Akademia Pieniądza”, które realizuje PAP we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej. Projekt realizowany w formule warsztatowej oraz e-learningowej dedykowany jest dziennikarzom oraz blogerom. Więcej na www.pap21.pl

* Dyskryminacja cenowa - nazywana też różnicowaniem cen. To sytuacja kiedy np. firma sprzedaje taki sam produkt lub usługę po różnych cenach, mimo takich samych kosztów produkcji i dystrybucji.


Źródło informacji: Kurier PAP



 


 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama