Emilia Pierzchała przyszła na świat z poważną wadą układu odpornościowego. W związku z tym lekarze musieli usunąć jej wątrobę i jelito cienkie. Jedyną szansą na ratunek dla dziewczynki było znalezienie dawcy, który mógłby przekazać jej części swoich organów. Szybko okazało się, że idealną kandydatką jest matka małej, Anna.
“Kiedy pracownicy szpitala przyszli do mnie z pytaniem, czy zgodzę się oddać córce swoją wątrobę i jelita, pomyślałam, że skoro już raz dałam jej życie, chętnie zrobię to po raz drugi” - mówi 38-latka, cytowana przez “Evening Standard”.
Operacja trwała 10 godzin i zakończyła się sukcesem. Przeprowadził ją w Londynie zespół specjalistów z King’s College Hospital. Jak zauważają media, był to pierwszy w Europie przypadek, gdy od jednego, żywego dawcy pobrano do przeszczepu części dwóch różnych organów.
“W King’s College Hospital wierzymy, że granice tego, co możliwe, można przesunąć. Operacja była wielkim przedsięwzięciem i wymagała wielu tygodni planowania, ale bez niej Emilka była skazana na śmierć” - stwierdza Hector Vilca-Melendez, chirurg, który operował dziewczynkę.
Matka Emilki nie kryje wzruszenia. “Obie czujemy się świetnie, a Emilka dostała szansę na nowe życie. Jest teraz zupełnie innym dzieckiem. Chcemy ogromnie podziękować wszystkim, którzy opiekowali się nami w tym trudnym czasie” - mówi Polka.
Dla Emilki sukces operacji oznacza możliwość normalnego odżywiania i pójścia do szkoły wraz z rówieśnikami. Dziewczynka razem z mamą wróciła już do Wiednia, gdzie mieszka na co dzień z tatą Grzegorzem i starszym bratem, Patrykiem.
jsa
Napisz komentarz
Komentarze