Wyniki badań sugerują, że od czasu referendum w sprawie Brexitu postawy wobec imigrantów znacząco złagodniały. Jeszcze w 2015 roku tylko jedna trzecia Brytyjczyków uważała, że obecność imigrantów jest korzystna dla kraju w kontekście ekonomicznym. Dwa lata wcześniej, w 2013 roku, taki pogląd wyrażał zaledwie co piąty ankietowany.
“Kampanie referendalne mogły uczynić Brytyjczyków mniej tolerancyjnymi względem przybyszów zza granicy, ale stało się wręcz odwrotnie. Nigdy wcześniej nie odnotowaliśmy tak wysokiej aprobaty dla wkładu imigrantów w budowanie brytyjskiej gospodarki, jak ma to miejsce obecnie” - komentują eksperci z British Social Attitudes.
Zdaniem Heather Rolfe, badaczki z National Institute of Economic and Social Research, to właśnie debaty przed referendum sprawiły, że Brytyjczycy zaczęli postrzegać imigrantów w kategoriach tego, ile zawdzięczają im w aspekcie ekonomicznym. Im częściej mówiono o tym, że przyjezdni dają gospodarce znacznie więcej, niż od niej biorą, tym bardziej oczywiste stawało się, że Wyspy naprawdę ich potrzebują.
“Wśród Brytyjczyków rośnie świadomość tego, że funkcjonowanie sektora zdrowotnego i opieki społecznej są uzależnione od napływu wykwalifikowanych imigrantów. Podobnie jest z wiedzą o tym, że niewykwalifikowani pracownicy są niezbędni w branży hotelarskiej, czy rolnictwie” - mówi Rolfe, cytowana przez CNN. Według niej, cała ta refleksja może prowadzić do jednej myśli: że Brexit jest zły dla gospodarki Zjednoczonego Królestwa.
Przypomnijmy, że według najnowszych danych, saldo migracji w Wielkiej Brytanii znacząco spadło. Migracja netto z krajów Unii Europejskiej w 2017 roku wyniosła ok. 101 tys. osób. To najniższa wartość od czasu raportu w tej sprawie zaprezentowanego w marcu 2013 roku.
Z analizy opublikowanej przez niezależny think thank Global Future wynika, że na zmniejszającej się liczbie imigrantów brytyjska gospodarka traci ponad miliard funtów rocznie.
jsa
Napisz komentarz
Komentarze