Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Polka znaleziona powieszona obok płaczącej 3-letniej córeczki

23-letnia Polka została znaleziona powieszona w swoim domu w Runcorn w Cheshire. Ciało kobiety znaleźli robotnicy, którzy mieli naprawić jej drzwi balkonowe.

Zdaniem biegłych, do tragedii doszło kilkanaście godzin po tym, jak 23-letnia Agnieszka Giza pokłóciła się ze swoim chłopakiem o “męski wieczór”. Wcześniej Polka miała przebywać w domu, czekając na ekipę remontową, która miała zająć się naprawieniem drzwi na patio. Gdy dwaj robotnicy pojawili się przed drzwiami domu 23-latki, usłyszeli płacz dziecka. Zaniepokojeni postanowili wejść do środka. W sypialni znaleźli Polkę, obok której ciała siedziała szlochająca 3-latka.

Choć tragiczne wydarzenia rozegrały się w lutym, dochodzenie sądowe zakończyło się dopiero teraz. Przeprowadzone śledztwo wykazało, że w czasie poprzedzającym tragedię 23-latka i jej partner Marek kłócili się o koncert, na który mężczyzna nie chciał jej zabrać. Polka bardzo chciała wziąć udział w imprezie, ale jej chłopak uparcie odmawiał, twierdząc, że idzie tam tylko z kolegami i żaden z nich nie zabiera swojej dziewczyny. Po tym, jak Marek wyszedł z domu, zostawiając Agnieszkę samą z córeczką, para wymieniła ze sobą serię gniewnych wiadomości na WhatsApp.

Polka prawdopodobnie zaczęła podejrzewać, że partner poszedł na koncert z inną kobietą i postawiła mu ultimatum. Zażądała, by natychmiast wrócił do domu. Marek odczytał te wiadomości dużo później. Jak tłumaczył, rozładował mu się telefon, a noc spędził u znajomego. Następnego ranka Agnieszkę znaleziono martwą.

Z raportu toksykologicznego wynika, że 23-latka miała w organizmie 197 miligramów alkoholu na 100 mililitrów krwi. “Nie mamy dowodów na to, że Agnieszka chciała się zabić. Była odurzona alkoholem i spodziewała powrotu partnera do domu. To nieszczęśliwy wypadek” - mówi asystentka koronera, Janet Napier.

W oświadczeniu przekazanym sądowi Marek opisuje Agnieszkę jako silną kobietę i fantastyczną matkę. Relacjonuje także przebieg wydarzeń tragicznego w skutkach wieczoru. “Agnieszka bardzo chciała iść ze mną na koncert, ale moi znajomi nie zabierali swoich dziewczyn. Powiedziałem jej, że idę sam. Pewnie pomyślała, że ją zdradzam. Pisała do mnie jeszcze, ale w moim telefonie rozładowała się bateria. Przenocował mnie znajomy” - głosi oświadczenie. “Obudziły mnie uderzenia pięścią w drzwi sypialni. To wtedy znajomy przekazał mi wiadomość o śmierci Agnieszki. Byłem w szoku. Ona była cudowną kobietą, silną i kochającą matką dla naszej córeczki” - czytamy.


jsa


 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

brs 19.07.2018 12:33
Komentarz usunięty

Reklama